Szmaragdowe oczy - Okładka książki

Szmaragdowe oczy

Sir Ellious

Rozdział 6

AVA

Zniecierpliwiona krzyżuję nogi w jedną stronę, a potem w drugą, czekając aż Hunter po mnie przyjedzie, powiedział, że mnie odbierze i zabierze na zakupy.

Nie zrozumcie mnie źle, nie przeszkadza mi brak wolnego dnia w weekend, bo i tak nigdy nie wychodzę z tego pokoju, wystarczy mi nękanie w szkole.

Nie potrzebuję tego również w weekendy, jednak nadal się denerwuję i niepokoi mnie to, że chcę wyjść z domu, będę przecież z Hunterem.

To ten Hunter, o którym tyle opowiadałam, arogancki chłopak ze szkoły, który robi z dziewczynami wszystko, co chce.Może mnie zabrać gdziekolwiek, na cokolwiek.

Na wszelki wypadek wzięłam puszkę gazu pieprzowego i włożyłam ją do torby, żeby poczuć się bezpieczniej.

Zdecydowałam się na czarne jeansy z rozdarciami na kolanach i workowaty szary top ze SpongeBobem, który zaczynał już blaknąć.

To jeden z moich lepszych strojów, normalnie nie noszę jeansów, ale chciałam lepiej wyglądać u boku Huntera, on wygląda tak atrakcyjnie i seksownie, a ja przy nim wyglądam jak śmieć.On jest jak Bóg i każdy dookoła go zna, więc próbuje tylko przyzwoicie obok niego wyglądać, żeby się nie wyróżniać. Znowu wpatruję się w telefon, dlaczego on tak bardzo mi przeszkadza? Przecież to tylko głupi gracz. Może dlatego, że chcę wiedzieć, o co mu chodzi i dlaczego potrzebował mnie, najmniej popularnej dziewczyny w szkole.

Zerkam na telefon, żeby sprawdzić, czy mam jakieś nowe smsy.

Nic.

Wstaję i upewniam się, że mam wszystko, czego potrzebuję, łącznie z moją torebką, mimo że nie ma w niej zbyt wiele. Spoglądam na 30 funtów, które mam w torebce, a których nie wydałam przez całe lato.

Spędziłam wakacje pracując w bibliotece, która miała być wolontariatem, ale ostatecznie zapłacili mi za kilka przepracowanych dni.. Wzdychając wkładam pieniądze z powrotem do torebki. Nagle słyszę dźwięk nowej wiadomości na moim telefonie.Podchodzę i patrzę na SMS’a.

DupekCzekam na zewnątrz księżniczko, pospiesz się, czekam na całusa😉 x

Przewracam oczami na jego wiadomość, ale i tak wychodzę, sprawdzając wszystko ostatni raz i chwytając klucze, aby zamknąć dom.

Kiedy wychodzę moim oczom ukazuje się pomarańczowy Aston Martin Vanquish. Ten piękny samochód stał na moim podjeździe. Podjeździe mojego domu! Jakie to niesamowite?

Mogłabym zrobić tak wiele za sumę pieniędzy, wydaną na zdobycie tego samochodu.

Wpatruję się; był zdecydowanie w mojej pierwszej piątce. Wzdychając w zachwycie, klakson samochodowy przywrócił mi rozsądek, a ja skupiłam się na człowieku siedzącym za kierownicą.

Czuję, jak moje policzki robią się cieplejsze, podchodzę do drzwi i wskakuję do środka. W środku samochód jest tak samo piękny jak na zewnątrz.

W końcu rozglądam się dookoła i kieruję wzrok na Huntera, rzucając mu pytające spojrzenie. Uśmiecha się do mnie, a potem wita mnie swoim seksownym głosem.

Czy ja rzeczywiście tak właśnie pomyślałam?

-Hej księżniczko, podoba ci się to, co widzisz? Rzuca mi mrugnięcie, podczas gdy ja potrząsam głową.

-Tak, faktycznie samochód jest wspaniały, jest w mojej pierwszej piątce. On kiwa głową, ale, nie odpowiada. Ruszamy w drogę.

Po kilku minutach jazdy czuję, jak słowa same wypływają z moich ust, zanim jeszcze zdaję sobie sprawę z tego, co się dzieje.

-Przestań nazywać mnie księżniczką, dupku.

Widzę, jak lekko się uśmiecha, gdy zaciska dłonie na kierownicy tak mocno, że jego kostki stają się białe.

Bierze kilka oddechów, zanim odwróci się, aby na mnie spojrzeć i uśmiecha się.

-Jak wolałabyś, bym cię nazywał, księżniczko?

Czuję zadowolenie w jego głosie, kiedy to mówi, a to sprawia, że mam ochotę walnąć go w jego śliczną buzię.

Nie wiem, skąd wzięła się ta przemoc, mam wrażenie, że wydobywa ze mnie to, co najgorsze.

-Może po prostu mów mi po imieniu? Powiedziałam to ostrzejszym głosem niż początkowo zamierzałam, ale musiałam przekazać temu dupkowi swój punkt widzenia.

-Jasne, księżniczko.

Przewracam oczami i dalej wyglądam przez okno, ignorując go przez resztę jazdy.

Jazda nie była niezręczna, było nam po prostu wygodniej w ciszy. Po około szybkiej dwudziestominutowej jeździe dotarliśmy do galerii handlowej. Mówię dwadzieścia minut, jakby galeria była blisko.

Nie jest. Zazwyczaj zajmuje mi to dobre pół godziny, ale w tym niesamowitym samochodzie i Hunterem za kierownicą, udało nam się dojechać 10 minut szybciej..

Wyskakuję z samochodu jak tylko parkujemy. Nie muszę już kurczowo trzymać się siedzenia jak wtedy kiedy pędziliśmy drogami. Modlę się, czy nie spowodowałam żadnych uszkodzeń, bo wątpię, że mogłabym sobie pozwolić na pokrycie tych kosztów bez sprzedania ręki i nogi, a może nawet nerki. Myślę, że wszystko powinno być ok. Spacerując po galerii, napotkaliśmy na kilka dziwnych spojrzeń.

Jak możecie sobie wyobrazić, Hunter jest widywany z wieloma wysokimi, chudymi i bardzo ładnymi dziewczynami (nawet jeśli większość z nich była sztuczna), więc wyobraźcie sobie ich zdziwienie, kiedy zobaczyli go z kimś takim jak ja. Przeciętniakiem.

To jest komplement. Ja jestem raczej poniżej przeciętnej.

Chodzę zdenerwowana, ciągle przebierając palcami.

Spojrzenia, które otrzymujemy, są dowodem na to, że nie będę już niewidzialna i nie będę mogła ukrywać się w skorupie, którą sobie zbudowałam, by chronić się przed zewnętrznym światem.

To udowadnia mi, że już nie wrócę do tego, co było przed wejściem do galerii handlowej.

Nie wtopię się już w szafki w szkole lub ściany, gdy nauczyciele będą przechodzili obok, nie ukryję, gdy Jessica będzie przechodzić korytarzem, jak huragan, aby terroryzować czyjeś życie.

Centrum handlowe to niesamowita sprawa. Byłam tu tylko kilka razy, bo nie mamy zbyt wiele pieniędzy, a większość moich ubrań pochodzi z lumpeksów. Zresztą nie mamy ich tu zbyt wiele, to jest jedno z większych centrów handlowych, które są w okolicy, co oznacza, że większe i lepsze sklepy umieszczane są po środku, aby przyciągnąć więcej klientów.

Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam, że Hunter przygląda się mojej reakcji, wyczuwając, że najwyraźniej nie byłam tu od dłuższego czasu. Uśmiechnęłam się do niego..

Rozglądając się, widziałam piękne ubrania i letnie wyprzedaże wystawione w witrynach sklepowych, aby przyciągnąć więcej ludzi i wciągnąć ich do środka, by wydali więcej pieniędzy.

Uśmiechnęłam się na myśl o tym, że trafiliśmy na wyprzedaże, przynajmniej będzie mnie na coś stać. Szliśmy dalej, aż zatrzymaliśmy się przed salonem piękności.

Na zewnątrz witryna ozdobiona jest blado różowym tłem i kursywą, Kathryn's salon piękności.Czuję, że moje serce bije szybciej. Nie chcę ścinać włosów, mojemu tacie i mi zawsze podobały się długie.

Czuję smutek i przerażenie w sercu, gdy tylko wyobrażam sobie siebie z krótkimi włosami. Moje dłonie zaczynają się pocić.

Zatrzymuję się na środku salonu.

To urocze małe wnętrze z dwoma umywalkami do mycia włosów i trzema stanowiskami do strzyżenia, co dla mnie wydaje się całkiem bez sensu, bo przecież ilość stanowisk powinna być sobie równa.

Od wieków nie byłam u fryzjera i nikt nie robił nic z moimi włosami, ostatni raz miałam je ścięte przed śmiercią mojego taty, a to było dwa lata temu.

Na myśl o nim łzy napływają mi do oczu, ale powstrzymuję je, bo nie chcę płakać w centrum handlowym, gdy obok mnie stoi Hunter.

Rozglądając się po pracowni zauważam, że na środku sklepu stoi młoda kobieta.

Ma krótkie, czarne włosy, które opadają na jej ramiona i tworzą ramę twarzy w kształcie serca z takimi samymi szmaragdowymi oczami jak Hunter.

Jej cera jest blada, a policzki lekko różowe, co sprawia, że wygląda na naprawdę żywiołową i ciepłą osobę. Jest też mniej więcej mojego wzrostu, może kilka centymetrów wyższa coś około 160 cm lub 162 cm wzrostu.

Kiedy usłyszała, jak wchodzimy, jej twarz rozjaśniła się jak u dziecka w Boże Narodzenie, a oczy zabłysły figlarnie.

-Hunter! Praktycznie wykrzyczała jego imię, a ja uśmiechnęłam się jak podbiegła do niego i dała mu wielki uścisk, który odwzajemnił., Wyglądało to nieco niezręcznie, kiedy jego oczy przesuwały się na zmianę w kierunku mnie i z powrotem na tę pełną życia kobietę.

W końcu odwraca się w moim kierunku, a jej oczy olśniewają i wpatrują się w moje.

-Cześć, ty musisz być Ava, ja jestem Kathryn. Jestem kuzynką Huntera. Kiwam głową, zdając sobie sprawę, dlaczego mają takie same oczy.

Kathryn wydaje się być żywa i zaciekła, podczas gdy Hunter jest raczej zimny i zamknięty w sobie..

Uśmiecham się i przytakuję, gdy ciągnie mnie do jednego z krzeseł, nie pytając nawet, czy chcę, aby moje włosy były zrobione, czy nie.

-Więc, masz już może jakieś pomysły? Zastanawiam się nad tym przez kilka sekund, po czym potrząsam głową, bo nigdy nie zawracałam sobie głowy zmianą fryzury. Zależy mi tylko, aby zostać przy swoim naturalnym kolorze.

-Nie chcę ścinać włosów, lubię, gdy są długie, poza tym możesz robić, co chcesz - mówię rzeczowym tonem. Ona przytakuje i zabiera się do pracy.

Myje i suszy, zanim zacznie przycinać moje piękne pasma. Wstrzymuję płacz, gdy patrzę jak niektóre kosmyki opadają na podłogę, a w głowie dalej mam wspomnienia taty.

***

Po 2 godzinach w końcu skończyła. Nie mogłam ukryć zadowolenia, że to już koniec, bo od tak długiego siedzenia ledwo czułam mój tyłek.

Nie mam pojęcia, co zrobiła z moimi włosami, nie pozwoliła mi patrzeć w lustro, po tym jak zauważyła, że obserwuję każdy jej ruch i to co robi z moimi włosami.W końcu odsłania lustro, a ja wzdycham.

Moje włosy zostały lekko przycięte, nie za dużo, dokładnie tak jak prosiłam, więc teraz sięgały do połowy moich pleców delikatnie się kołysząc., Dodała również naturalnie wyglądające pasemka, aby rozświetlić włosy i sprawić by nie wyglądały tak matowo i martwo.

Pokręciła włosy, aby wyglądały jak plażowe fale i, by nadać im nieco więcej sprężystości i blasku. Moje włosy wyglądały jak z magazynu.

Jestem absolutnie zakochana w moich włosach, są sypkie i błyszczące. Mogłabym dotykać je cały czas, ale nie chcę niszczyć dzieła sztuki, które dla mnie stworzyła.

Zrobiła mi nawet lekki makijaż jako bonus. Mam brzoskwiniowe usta, delikatną warstwę podkładu i cielisty cień na powiekach i cokolwiek jeszcze zrobiła, bo nie potrafię tego nazwać, jestem zdumiona.

Nawet nie wyglądam jak ja. Moje kości policzkowe są bardziej wyraziste, a moja twarz wydawała się mieć więcej koloru w porównaniu do tego, gdy nie miałam na sobie nic.

Ogólnie rzecz biorąc, podoba mi się cały wygląd, jest naturalny i sprawia, że wyglądałam jak inna osoba, ale w pozytywny sposób.

Makijaż nie wygląda sztucznie, jak maska na mojej twarzy. Nie ma nieatrakcyjnych odcięć od linii żuchwy, które wskazywałyby na to, że moja twarz i szyja są zupełnie innego koloru.

Hunter wyszedł, kiedy jego kuzynka układała moje włosy, i wciąż nie wrócił z powrotem.

Wzdychając, wysyłam mu szybkiego smsa, myśląc o tym, że prawdopodobnie obściskuje się z jakąś inną dziewczyną, bo ten długi proces już mu się znudził..

Odwracam się do Kathryn, która z niepokojem spojrzała na moją twarz, próbując powstrzymać reakcję. -Podoba Ci się? - Nerwowo zapytała jakby w obawie, że powiem, że tego nienawidzę.

Uśmiech zagościł na mojej twarzy, gdy odpowiadam. - Bardzo mi się podoba Kathryn, bardzo ci dziękuję!

-Musisz mi pokazać, krok po kroku, jak zrobiłaś makijaż i jak zakręciłaś moje włosy, bo ja jestem w tym beznadziejna.

-To nie tak, że takie rzeczy mnie nie interesowały, ale chyba nie nigdy nie miałam nikogo, kto by mnie nauczył, jak to robić.

Wszystkie dziewczyny w szóstej klasie się tym interesowały, ale mi to nigdy nie wychodziło. Ona zachichotała, gdy usłyszała o dziewczynach ze szkoły, ale zgodziła się mimo wszystko, aby mi pomóc w przyszłości.

Do sklepu zadzwonił dzwonek. Odwróciłam się i zobaczyłam wchodzącego do salonu Huntera, zerkającego na mnie z lekko rozchylonymi ustami.

Szybko dochodzi do siebie i uśmiecha się do mnie tym swoim wilczym uśmiechem. -Dobrze wyglądasz księżniczko. Rumienię się, ale szybko dziękuję Hunterowi przed zwróceniem się z powrotem do Kathryn.

-Ile jestem ci winna?- Uśmiecha się, po czym potrząsa głową ze śmiechem w oczach.

-Hunter ci nie powiedział, że już za to zapłacił? Potrząsnęłam głową i uściskałam ją w podziękowaniu raz jeszcze, zanim wyszłam z salonu z Hunterem za mną.

Czuję jego wzrok na sobie, gdy wychodzimy ze sklepu, ale staram się go ignorować, bo myślę o tym, co Kathryn właśnie powiedziała.

Zastanawiam się, dlaczego zapłacił za mnie, zanim zostałam wyrwana z moich myśli, kiedy Hunter prowadzi mnie do sklepu wypełnionego letnimi ubraniami, trzymając swoją rękę na moich plecach..

Dam radę, mówię do siebie, choć jestem pewna, że sama się okłamuję, gdy patrzę w przerażające drzwi piekła.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea