Zawsze Ty - Okładka książki

Zawsze Ty

Roanna Hinks

Rozdział 8

ELIJAH

Nie mogę oderwać wzroku od Savannah.

Z gracją wstaje z moich kolan, kierując się w stronę łóżka w jej małym mieszkaniu.

Nie mogę przestać jej podziwiać, gdy idzie, a jej sukienka idealnie przylega do jej krągłości.

Nagle zatrzymuje się, pozwalając sukience opaść do jej stóp.

Spogląda na mnie z figlarnym uśmiechem na twarzy. „Dołączysz do mnie?” drażni się ze mną, odsuwając kołdrę i wślizgując się do łóżka.

Nie trzeba mnie prosić dwa razy. Szybko zrzucam buty i ubranie, łapiąc pełne uznania spojrzenie Savannah.

Dzisiejszy wieczór był po prostu niesamowity, a teraz mogę zasnąć z kobietą, którą kocham.

„Cieszysz się widokiem?” drażnię się z nią.

Przenosi wzrok z mojego ciała na moje oczy.

Wysuwa język, by zwilżyć usta i kiwa głową.

Opuszczam wygodną kanapę, udając się do łóżka pod czujnym okiem Savannah.

Wsuwam się pod kołdrę obok niej, obejmując ją ramieniem, a ona opiera na nim głowę. Ziewa, ale potem odsuwa się i spogląda na mnie z delikatnym uśmiechem na twarzy.

„Czas na sen, nie sądzisz?” sugeruje, układając się w wygodnej pozycji.

Naśladuję jej działania, obracając się na bok, by skierować do niej twarz.

Napotyka moje spojrzenie, ale w jej oczach pojawia się nutka niepokoju.

„Wszystko w porządku, Sav?” pytam.

Kiwa głową, ale milczy.

Nie mogę przestać się zastanawiać, czy nie zaczęła mieć wątpliwości co do spędzenia reszty nocy razem.

Przyciągam ją bliżej, jej głowa spoczywa na mojej klatce piersiowej. Spogląda na mnie.

„Co ty robisz?” szepcze.

Uśmiecham się do niej. „Tylko cię przytulam” odpowiadam, całując ją w czoło.

Przesuwa się lekko, ale potem sięga, by przyciągnąć moją twarz bliżej swojej. Nasze usta spotykają się w delikatnym pocałunku na dobranoc, ale to wystarczy, by ponownie rozbudzić moje pożądanie.

Cofa się, a jej oczy zamykają się na moich. „Moglibyśmy kontynuować zabawę, chyba że robisz się za stary na trzecią rundę” drażni się ze mną.

Nie mogę się powstrzymać, żeby się na nią nie gapić. Czy ona mówi poważnie?

Wydaję z siebie jęk. „Sav, mógłbym cię brać całą noc” zapewniam ją, prowadząc jej dłoń do mojego podniecenia.

Jej oczy rozszerzają się pod wpływem dotyku mojej męskości, ale nie odsuwa się. Zamiast tego przysuwa się bliżej, wciąż trzymając mnie ręką. Obserwuję ją, ciekawy jej następnego ruchu.

Pochyla się, chwytając moje usta w kolejnym pocałunku. Nigdy nie będę miał jej dość.

Odpowiadam ochoczo, nasze języki tańczą razem. Jej dłoń zaczyna mnie głaskać, dopasowując się do rytmu naszego pocałunku.

Z każdym ruchem moje pożądanie rośnie. Jęczę w jej usta, pragnąc znaleźć się w jej wnętrzu. Przesuwam dłoń do jej talii, używając siły, by ułożyć ją pod sobą.

Chętnie rozkłada nogi, a ja znajduję się przy wejściu do jej wnętrza.

Wchodzę w nią powoli, delektując się doznaniami. Nadal ją całuję, kładąc dłoń na jej talii dla wsparcia.

Spotyka się z moimi pchnięciami, jej biodra poruszają się w synchronizacji z moimi. „Proszę… Elijah… mocniej” błaga cicho.

Nie mogę się powstrzymać od uśmiechu. „Myślałem, że się starzeję” drażnię się z nią, utrzymując powolne tempo.

Widzę wyraźnie, że chce więcej, a jej ciało reaguje na każdy mój dotyk.

„Mocniej… Elijah… proszę” błaga.

Pochylam się, szepcząc jej do ucha. „Błagaj mnie jeszcze raz, Sav, a sprawię, że będziesz krzyczeć głośniej niż wcześniej”.

„Proszę… Elijah…” błaga.

Kontynuuję powolne tempo, a ona jęczy.

„Elijah… musisz się bardziej postarać… TERAZ”.

To cała zachęta, jakiej potrzebuję. Chwytam ją za nadgarstki, unieruchamiając je nad jej głową, podczas gdy moja druga ręka unosi jej nogę, aby uzyskać lepszy dostęp do jej ciała.

Prosi o większą intensywność? Zabiorę ją na głębię, której nigdy wcześniej nie doświadczyła. Mam całą listę trików, z którymi możemy poeksperymentować później, ale teraz chcę tylko usłyszeć, jak krzyczy moje imię.

Jej krzyki rozkoszy są jedyną rzeczą, na której chcę się skupić w tej chwili.

Dostosowuję swoją pozycję, a oczy Savannah spotykają się z moimi, gdy wbijam się w nią z coraz większą siłą.

„Ach!” krzyczy, a ja kontynuuję swój nieubłagany rytm. Czuję, jak zaciska się wokół mnie, a jej ciało reaguje na moje.

„ELIJAH!” krzyczy ponownie. „Mocniej…”

Kontynuuję wbijanie się w nią, chrząkając z wysiłku. „KURWA, SAV” jęczę. „Dojdź dla mnie TERAZ”.

Czuję, jak jej ciało reaguje jeszcze intensywniej, gdy nadal poruszam się w jej wnętrzu. Pochylam się, by pocałować ją w szyję, wiedząc, że jestem bliski własnego punktu kulminacyjnego.

„ELIJAH!” krzyczy jeszcze raz, gdy osiąga punkt kulminacyjny, a jej ciało zaciska się wokół mnie.

Jęczę w jej szyję, zostawiając na niej ślad, gdy czuję, jak moje własne uwolnienie narasta. Kontynuuję poruszanie się w niej, a moje ciało pulsuje intensywnością mojego orgazmu.

Poruszam się powoli, gdy oboje przeżywamy fale przyjemności. To już trzeci raz, kiedy osiągamy ten poziom satysfakcji.

„Kurwa” dyszy Savannah, a jej klatka piersiowa faluje. Jej ręce wciąż są unieruchomione nad jej głową przez moje, ale patrzy na mnie z uśmiechem. „Nie jesteś wcale taki stary”.

Nie mogę powstrzymać się od śmiechu. „Dzięki. Staram się” odpowiadam, wysuwając się z niej i kładąc się obok niej. Odwraca się do mnie i ziewa.

„Myślę, że powinniśmy teraz pójść spać” mruczy, a jej oczy zaczynają się zamykać.

Obserwuję ją przez chwilę, po czym zerkam na zegarek. Jest druga w nocy.

Nie muszę być na siłowni do późnego popołudnia, więc może uda mi się przekonać Savannah, żeby dołączyła do mnie na śniadanie.

Czuję, jak zmęczenie zaczyna mnie ogarniać i wkrótce szybko zasypiam.

Nie mogę uwierzyć, że leżę tu obok kobiety, której pragnąłem od czasów liceum.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea