Aimee Dierking
AVERY
Avery opadła na krzesło po tym, jak ostatni uczeń wyszedł, wdzięczna, że był już piątek. Naprawdę potrzebowała drinka, który czekał na nią w barze, nawet jeśli nie była pewna co do wyjścia z innymi pracownikami.
Lily nie pozwoliła jej się wycofać, gdy podjęła próbę poprzedniego wieczora więc zrezygnowała z prób wywinięcia się.
Wyciągnęła torbę i poszła do łazienki w klasie, żeby przebrać się w czarne dżinsy i kwiecistą koszulę, którą przyniosła.
Wyciągnęła spinki i pozwoliła włosom naturalnie opaść, poprawiła niewielką ilość makijażu i poszła znaleźć Lily.
Była w swoim pokoju z kilkoma innymi pracownikami, którzy już czekali, w tym z nauczycielem orkiestry, który był wobec niej bardzo przyjazny od czasu kiedy pojawiła się w szkole.
Grupa zdecydowała się na przejażdżkę i udała się do wybranego baru.
Devil’s Watering Hole był wypełniony po brzegi jak na piątkowy wieczór, a Avery była naprawdę wdzięczna, gdy usłyszała, że jeden z innych nauczycieli zarezerwował dla nich stolik.
Położyła sweter na oparciu krzesła i rozejrzała się. Był to typowy bar, ale naprawdę klimatyczny.
Kiedy przyjrzała się reszcie pomieszczenia, zauważyła, że z tyłu jest duża grupa ludzi, a pośrodku niej Justin Mariner.
Wyglądał niewiarygodnie królewsko i apetycznie, gdy śmiał się i rozmawiał z ludźmi stojącymi wokół niego.
Wszyscy mężczyźni mieli na sobie skórzane kamizelki z naszywkami, a ci, którzy mieli krótkie rękawy, byli pokryci tatuażami.
Wokół nich były kobiety, wszystkie zabiegające o jego uwagę – lub uwagę któregokolwiek z mężczyzn w skórach – i ubrane bardzo wyzywająco.
Avery poczuła się nieswojo, gdy zwróciła jego uwagę, a on uśmiechnął się do niej, wciąż rozmawiając z innymi.
Avery zauważyła, że Will, nauczyciel muzyki, siedział teraz obok niej i był trochę za blisko, jak na jej gust.
Jej myśli zostały przerwane, gdy przyszła kelnerka i przyjęła zamówienie od wszystkich. Avery w końcu zdecydowała, że wódka z żurawiną brzmi dobrze i dostała do tego talerz nachosów.
„Lubisz sok żurawinowy?”, usłyszała pytanie Willa.
Przytaknęła. „Uwielbiam go. Jest naprawdę dobry i uwielbiam go odkąd pamiętam. A ty?”.
Will potrząsnął głową. „Zbyt kwaśny dla mnie. Więc co właściwie lubisz robić, Avery?”.
Avery westchnęła. Nie miała ochoty na takie rozmowy, choć uważała go za bardzo miłego mężczyznę. Naprawdę chciała po prostu cieszyć się wieczorem i zadomowić się w nowej pracy, zanim znów zacznie umawiać się na randki.
Na szczęście zanim zdążyła odpowiedzieć, niektórzy z pozostałych nauczycieli zaczęli rozmawiać i opowiadać historie, które zaangażowały cały stół.
JUSTIN
Justin obserwował stół pracowników ze szkoły swojej córki i był zaintrygowany rudowłosą.
Wyglądała, jakby chciała się zrelaksować, ale ze swojego punktu obserwacyjnego mógł stwierdzić, że dupek obok niej siedział zbyt blisko i to ją denerwowało.
Skończył piwo po rozmowie z kumplami z klubu i wstał, mówiąc im, że zaraz wróci.
Minął miejsce, które jego klub zawsze rezerwował, zanim zatrzymała go Heather.
Podeszła, położyła ręce na jego klatce piersiowej i niemal mruknęła: „Mam wszystko ustalone z Kelly. Jutro wieczorem na imprezie u Pauly będziemy się świetnie razem bawić”.
„Tylko my, bez ubrań i dużo seksu!”.
Justina nagle odrzuciła myśl o trójkącie z dwoma słodkimi tyłeczkami i odepchnął jej ręce od swojego ciała.
„Nie sądzę, żeby do tego doszło. Ty i Kelly możecie się zabawić z kimkolwiek innym, ale ja chyba odpuszczę”.
Heather była oszołomiona i patrzyła jak Justin odchodzi. Nigdy nie odrzucił żadnej propozycji przespania się z nią i zawsze był gotowy na wielokrotne akcje.
Chciała od niego łatki „starszej pani” i nie była jeszcze gotowa zrezygnować z walki. Zdecydowała, że będzie obserwować i zobaczy, co może zrobić, żeby zrealizować swój plan.
Zadowolony, że się jej pozbył, Justin podszedł do stołu wypełnionego nauczycielami i uśmiechnął się. „Witam wspaniałych nauczycieli z Akademii Middleton. Mam nadzieję, że wszyscy dobrze się bawicie”.
Jeden z nauczycieli piątej klasy, Joe Walters, mężczyzna, który przyjaźnił się z ojcem Justina, wstał i uścisnął mu dłoń.
„Hej Justin, jak zwykle świetnie się bawimy. Musieliśmy zabrać naszą nową nauczycielkę i pokazać jej miasto”.
Wskazał na Avery, a Justin uśmiechnął się, podszedł do niej i uścisnął jej dłoń.
„Tak, to chyba ty jesteś tą nową nauczycielką, o której moja córka cały czas mówi. Witamy, panno Harper, w Middleton i The Devil’s Watering Hole. Następną kolejkę stawiam ja”.
AVERY
„Dzięki, ale nie musi pan tego robić, panie Mariner. Ja…”, zaczęła Avery.
„Nonsens. Jaki jest pożytek z posiadania firmy, jeśli nie można ustalać zasad na bieżąco?”, przerwał, mrugając do niej.
Poczuła drżenie w żołądku, a jej serce zaczęło bić nieregularnie, gdy jego dłoń połączyła się z jej. „W takim razie dziękuję. Jestem Avery”.
Justin wciąż nie puszczał jej ręki, a ona mogła poczuć jak duża i ciepła jest jego dłoń, w której z łatwością mieściła jej, dużo mniejszą.
„Nie ma za co, Avery. To była prawdziwa przyjemność cię poznać”, powiedział, a jego głos ociekał insynuacjami.
Poczuła, że oblewa się rumieńcem, aż w końcu była w stanie sformułować jakąś myśl. Delikatnie wyciągnęła rękę z jego dłoni, która natychmiast stała się zimna. „Ciebie też…”.
Uśmiechnął się i przypomniał wszystkim, że następna kolejka należy do niego, po czym ruszył w kierunku głównej lady barowej, porozmawiać z pracownikami.
„On naprawdę myśli, że jest taki spoko, podczas gdy tak naprawdę jest tylko kryminalną męską dziwką”, prychnął Will.
„Cóż, wydaje się dość miły”, odpowiedziała Avery równie chrapliwym tonem. „Nie musiał dawać nam darmowych drinków, ale to zrobił”.
„Po prostu próbuje nas przekupić, więc kiedy jego mały bachor dostanie się na nasze zajęcia i zacznie sprawiać problemy, nic z tym nie zrobimy”, odparł Will.
Avery była zszokowana i poczuła narastający gniew, gdy mówił o Alexis. „Czy ty w ogóle znasz Alexis?”.
Will potrząsnął głową wyzywająco. „Nie, ma głos jako przedszkolak, nie zdobędzie mojej uwagi, chyba że będzie chciała grać na instrumencie w drugiej klasie, czego, mam nadzieję, nie zrobi”.
„Nadal nie rozumiem, dlaczego zarząd pozwala tym dzieciakom chodzić do naszej szkoły!”.
„Cóż, może gdybyś nie był tak zamknięty w sobie, przekonałbyś się, że Alexis to urocza dziewczynka, w dodatku mądra”.
„Nie mam pojęcia o dzieciach innych członków klubu, ale nie można oceniać dziecka po tym, co robią jego rodzice!”. Avery spojrzała na niego, po czym gwałtownie wstała.
„Jeśli pozwolisz, muszę skorzystać z damskiej toalety”.
Avery podeszła do znaku, który wskazywał w którym kierunku znajdują się łazienki. Weszła do środka, załatwiła swoje sprawy i umyła ręce.
Wzięła mokry ręcznik papierowy i przetarła twarz chłodną wodą, żeby się uspokoić.
Spojrzała w lustro i zobaczyła, jak bardzo jest zarumieniona i przewróciła oczami, myśląc o tym, jak znowu dała się ponieść temperamentowi tego rudzielca.
Przypomniała sobie, żeby wziąć się w garść, wzięła kilka głębokich oddechów i wyszła.