Galatea logo
Galatea logobyInkitt logo
Uzyskaj nieograniczony dostęp
Kategorie
Zaloguj się
  • Strona główna
  • Kategorie
  • Listy
  • Zaloguj się
  • Uzyskaj nieograniczony dostęp
  • Pomoc
Galatea Logo
ListyPomoc
Wilkołaki
Mafia
Miliarderzy
Romans z dręczycielem
Slow Burn
Od wrogów do kochanków
Paranormalne i fantastyczne
Ostre
Sports
College
Druga szansa
Zobacz wszystkie kategorie
Ocena 4,6 w App Store
Warunki korzystania z usługiPrywatnośćImprint
/images/icons/facebook.svg/images/icons/instagram.svg/images/icons/tiktok.svg
Cover image for Sztuczka demona

Sztuczka demona

Rozdział 4: Spotkanie z moim demonem

SARAH

Po rozmowie z tatą, z książką bezpiecznie schowaną do torby, poszłam na ostatnie zajęcia.

To była jedna z uzdolnionych klas. Robiliśmy eliksiry, a nauczyciel rozdał test przygotowawczy do finału i mieliśmy całą lekcję, żeby go ukończyć.

Nie miałam żadnych problemów z pytaniami i mogłam opuścić zajęcia mniej więcej kwadrans po 16:00, po wcześniejszym oddaniu testu.

Wiedziałam, że mama będzie sprzątać bałagan lub nadal wściekać się w domu, więc nie było to miejsce na mojej liście miejsc do odwiedzenia.

Zajęłam więc miłe miejsce pod drzewem na kampusie i przejrzałam ósmy rozdział książki:

Więź z demonem. Czarownice: jak połączyć swoje płyny ustrojowe, siłę życiową i magię ze swoim demonem.
Proces ten można przeprowadzić na kilka sposobów.
Pierwszym z nich jest pozwolenie demonowi na wypicie krwi z twojego ciała i wypicie krwi demona, żeby podzielić się zarówno płynami, jak i siłą życiową podczas rzucania zaklęcia łączącego, aby zmieszać swoje magiczne siły.
Drugim jest wypowiedzenie zaklęcia umowy, a następnie pocałunek z demonem, aby oboje mogli dzielić się płynami ustrojowymi i połączyli swoją siłę życiową poprzez pocałunek.
Trzecim i najsilniejszym z procesów wiążących jest uprawianie seksu z demonem, aby wymieszać płyny, siłę życiową, magię i pożądanie w tym samym czasie, gdy umowa jest wypełniana.
Zalecamy to ostatnie dla uzyskania najsilniejszych więzi.
Więź między czarownicą a jej demonem może zostać odnowiona lub wzmocniona w dowolnym momencie, a rytuał wiązania zostanie przeniesiony na wyższy poziom połączenia.

Zamrugałam lekko. Nigdy nawet nie spotkałam demona, słyszałam historie – tak, widziałam kilka zdjęć – tak, ale nigdy nie spotkałam żadnego, a to mówiło o pieprzeniu się z demonem. Nie sądziłam, że jestem na to gotowa.

Na picie krwi też nie byłam gotowa. Pocałunek nie brzmiał źle. Na dole znajdowała się lista słów wiążących i potrzebnych przedmiotów. Wydawało się to całkiem proste.

Przyglądałam się niektórym symbolom i mruknęłam cicho. „Zastanawiam się, jaki jest mój demon”.

Usłyszałam chichot, gdy padł na mnie cień. „Nazywasz mnie już swoim, mała czarownico?”.

Podniosłam głowę, tylko po to, żeby lekko rozchylić usta. Wpatrywałam się w mężczyznę, który był samym grzechem.

Jego oczy miały płonący bursztynowy kolor, jego skóra była blada, ale nie jak u dziwacznego wampira, a jego włosy były wodospadem czarnych loków, które zatrzymywały się na jego ramionach.

Nie byłam w stanie określić jego wzrostu, ale z tego, co widziałam z mojej perspektywy, jego budowa była raczej średnia.

Miał na sobie czarne dżinsy, buty motocyklowe i skórzaną kurtkę, która była rozpięta i odsłaniała krwistoczerwoną koszulę z dekoltem w serek.

Kucnął obok mnie i podał mi rękę.

„To ja jestem Leo i nie mogłem się doczekać spotkania z tobą, Saro”. Jego głos był aksamitny, z irlandzką nutą. Poczułam, jak moje majtki robią się wilgotne, gdy wypowiedział moje imię.

„Uh…”. Mój mózg zamarł, kiedy wpatrywałam się w niego. Patrzyłam, jak się uśmiecha i było to niegodziwe. Zamrugałam i otrząsnęłam się z tego na chwilę, łapiąc oferowaną dłoń.

Moje powitanie zostało przerwane, gdy moc przepłynęła między nami tak silnie, że mój kręgosłup wygiął się, powodując orgazm, który zniszczył moje ciało.

Upadłam z powrotem na drzewo, dysząc cicho, a jego dłoń wciąż trzymająca mnie zacisnęła się w pewnym momencie, ale nie przeszkadzało mi to w najmniejszym stopniu.

„Mm, to było pyszne. Zamierzam cieszyć się byciem związanym z tobą”. Jego oczy były otwarte, patrzył na mnie, studiując mnie do tego stopnia, że czułam się naga pod jego spojrzeniem. „Czy już zdecydowałaś, Saro?”.

Nie miałam pojęcia, o co pyta, ale moja mina musiała dać mu wskazówkę.

Osunął się na kolana, przysuwając swoje ciało bliżej, a jego dłoń wciąż trzymała moją, podczas gdy druga, która wciąż była wolna, uniosła się, żeby dotknąć mojego policzka.

Moja skóra rozgrzała się pod jego dotykiem. Drobne cząsteczki jego energii zatańczyły na mojej skórze.

„Czy zdecydowałaś, której metody połączenia użyć, moja piękna Saro?”.

Za każdym razem, gdy wypowiadał moje imię, ściskało mnie w środku. Poczułam jego zapach, gdy przysunął się bliżej mnie. Wyczułam zapach cedru i dymu. Był cholernie pociągający.

„Ja…”.

Jego kciuk przesunął się po moich ustach. Moje rzęsy trzepotały, a ja chłonęłam to uczucie. Rozchyliłam wargi, gdy delikatnie na nie nacisnął.

Zmusiłam się do otwarcia oczu, gdy delikatnie rozchylił moje usta. Kiedy przesunął kciukiem po moich górnych zębach, uniosłam się i wysunęłam język na spotkanie z jego kciukiem.

Coś we mnie poważnie reagowało na niego, jego energię i magię, i musiałam wiedzieć, jak smakuje.

Nie zawiodłam się. Skóra była szorstka, ale smak był prawie jak miód zmieszany z cedrem i dymem.

W tym momencie tak bardzo chciałam wiedzieć, czy każda część jego ciała tak smakuje.

„Sarah? Zdecydowałaś się?”. Jego głos był rozbawiony, ale pełen ciepła.

Zamknęłam usta wokół jego kciuka i ssałam go, owijając język wokół.

Leo warknął nisko w gardle, puszczając moją dłoń i owijając swoją wokół mojego gardła. Odchylając moją głowę do tyłu pochylił się nade mną.

„Powiedz mi, Sarah”.

Złożył pocałunek wzdłuż mojej szczęki.

„Powiedz mi, jak się połączymy?”.

Zadrżałam pod jego kolejnym pocałunkiem, który dotarł do mojego ucha.

„Powiedz mi, jak chcesz zacząć”.

Jego usta zacisnęły się tuż przy moim uchu, a słowa wypowiedziane były łagodniej, ale z większą niecierpliwością. Jego palce zacisnęły się wokół mojego gardła, gdy mocniej ssałam jego palec.

„Powiedz mi, jak chcesz do mnie należeć”.

Zadrżałam pod jego uściskiem. Mój przepływ powietrza był teraz nieco ograniczony. Leo odsunął kciuk, żeby pomalować moje usta śliną.

„Pocałunek”.

Usłyszałam jego chichot, gdy zbliżył się do mnie jeszcze raz, a jego usta znalazły się o krok od moich. „Czy pocałunek to wszystko, czego chcesz, moja Saro?”.

Spojrzałam mu w oczy, gdy mnie zapytał. Nie mogłam kłamać, nie kiedy moje ciało bolało od samego tego. Ale gdybym teraz zrezygnowała ze wszystkiego, rządziłby mną na zawsze.

„Na razie”.

Odepchnęłam się od niego i skradłam pocałunek, którym mnie kusił.

Jego palce zacisnęły się na moim gardle na sekundę, a potem rozluźniły, dzięki czemu mogłam swobodnie oddychać. Leo odwzajemnił pocałunek z większą pasją niż James kiedykolwiek.

Utonęłam w ciągu kilku sekund, nasze usta karmiły się sobą nawzajem, aż poczułam jego język zanurzony w moich ustach.

Przypomniałam sobie o moich dłoniach. Lewa zanurzyła się w jego lokach i odkryła, że są bardziej miękkie, niż na to wyglądały. Druga powędrowała tuż pod jego dobrze zarysowany obojczyk, tuż nad dekoltem jego koszuli.

Jego prawa ręka zsunęła się z mojej szyi do dekoltu, gdzie znajdowała się moja dłoń, a jego palec lekko zakrzywił się na mojej skórze, żeby ją przytrzymać.

Jego usta oderwały się od moich. „Powiedz mi, jak masz na imię, Sarah… Twoje prawdziwe imię”.

Jego usta przycisnęły się do mojej szczęki, gdy próbowałam myśleć. „Deva”. Wybrałam coś prostego, co miało dla mnie znaczenie.

Jęknął cicho. „Moja Deva. Leondris, jestem Leondris. Powiedz to, Deva”. Delikatnie ugryzł mnie w gardło.

Jęknęłam cicho, gdy skubał moją skórę. „Leondris”. Kiedy wypowiedziałam jego imię, moc rozbłysła między nami, a jego usta znów znalazły moje.

Wlewał swoją moc w moje gardło, aż nie mogłam już dłużej wytrzymać, moje ciało uderzało o niego, wypychając moc z mojej dłoni, która była oparta o jego klatkę piersiową.

„Pakt”. Oderwał usta od moich ust, a w mojej głowie rozbłysło to słowo.

Wygląda na to, że nie musiałam wypowiadać go na głos, ponieważ w następnej chwili nasze dłonie rozbłysły mocą i poczułam, jak znak wypala się na mojej skórze.

Usta Leo ponownie zetknęły się z moimi, żeby połknąć krzyk, który wydałam.

***

Musiałam zemdleć, ponieważ obudziłam się w ramionach Leo, siedząc bokiem, z głową tuż obok znaku na jego klatce piersiowej. Przesunęłam się, żeby usiąść, a on uśmiechnął się do mnie.

„Dzień dobry, śpiąca piękności”.

Skończyło się na tym, że uderzyłam go lekko w brzuch, kiedy studiowałam znak gwiazdy na jego klatce piersiowej. „Jesteś zły”.

Zachichotał i pochylił się, żeby pocałować mnie w policzek. „Demon”.

„Teraz ty, moja mała czarownico, należysz do mnie, a ja należę do ciebie przez następne trzy lata. Nigdy nie będziesz sama, chyba że tego zechcesz”.

„Jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się podnieść poziom więzi, będę bardziej niż szczęśliwy, mogąc to zrobić. Jeśli tak wiele dzieliliśmy pocałunkiem, to nie mogę się doczekać, żeby usłyszeć dźwięki, które wydajesz przy większej ilości”.

Zarumieniłam się, a on skorzystał z okazji, żeby drażnić się ze mną bardziej. Jego głos opadł nisko, gdy szeptał mi do ucha.

„Czuję twoje pożądanie, twoje mokre fałdki pod tymi dżinsami”.

Przesunął się pode mnie, żebym poczuła grubego, twardego jak skała penisa, schowanego w spodniach. „Chcę więcej ciebie, moja śliczna Saro, ale poczekam, aż ty będziesz chciała więcej mnie”.

Zadrżałam i usłyszałam uśmiech w jego głosie.

„W każdej chwili, gdy będziesz chciała więcej, tak długo, jak nie będziesz w stanie zasnąć, dam ci takie przyjemności, o jakich nawet nie śniłaś”.

Wiedziałam, że moja twarz jest tak czerwona jak jego koszula. Moje serce znów zaczęło bić w piersi. „Nie teraz, ale dziękuję”. Boże, zabrzmiało naprawdę słabo.

Poczułam pod sobą chichot Leo. „Cóż, moja Saro, co w takim razie zrobimy?”.

Oczyściłam gardło.

„Um… mam randkę…”. Odwróciłam głowę, żeby na niego spojrzeć. Nie byłam pewna, czego oczekiwałam, ale zdałam sobie sprawę, że byłam rozczarowana, gdy tylko westchnął.

„Jaka szkoda. Chciałem spędzić z tobą dziś więcej czasu”. Podniósł mnie z kolan, jakbym nic nie ważyła i wstał, otrzepując ubranie.

„Kiedy będziesz mnie chciała, dotknij znaku i zawołaj mnie. Przyjdę. Dobranoc, moja mała czarownico”.

Leo mrugnął do mnie i w następnej chwili już go nie było.

Zamrugałam do pustego powietrza, a potem spojrzałam na zegarek. „Kurwa!”. Była szósta trzydzieści. Podniosłam się z trawy i pobiegłam do samochodu. Spóźnię się.

Continue to the next chapter of Sztuczka demona

Odkryj Galateę

Projekt hybryda bonusowy rozdział: Dziesięć latŁaska lunyDym i Cienie 1: Alfa JulianZohra Księga 3: HarwalJego drogocenny skarb

Najnowsze publikacje

Mason Spin-off: ImpulsTrzy. Liczba idealna: Złoto i bielDuchy ŚwiątW łóżku z wampiremCukierek albo psikus