Dziewiętnastoletnia wilkołaczka, Aarya, nigdy nie uważała się za beznadziejną romantyczkę, dopóki chłopak, którego kochała, nie zostawił jej dla swojej towarzyszki. Ze złamanym sercem, niechętnie uczestniczy w Balu Lykanów, gdzie spotyka Króla Lykanów Dimitri Adonisa - ich związek jest natychmiastowy. Teraz ognista para musi poruszać się w niebezpiecznym świecie imperialnej intrygi, stawiając czoła odrzuconym byłym kochankom, zazdrosnym podwładnym i nie tylko.
Kategoria wiekowa: 18+
Mawiają, że nie ma na świecie stworzenia bardziej przerażającego niż lykanin, który stracił swoją partnerkę.
Dzieje się tak, ponieważ kiedy lykanin traci partnerkę, traci też samego siebie.
Jego dusza tonie w studni rozpaczy, a resztki, które wypływają na powierzchnię, tworzą potwora.
Potwora, który zabije każdego na swojej drodze.
Zniszczy miasta i obali imperia.
Armie będą próbowały go powstrzymać, ale jego terror będzie większy niż połączone siły tysiąca wilkołaków.
Nikt nie może się z nim równać, ponieważ nikt nie rozumie jego bólu.
Jak mogłoby być inaczej?
Jeśli wilkołak straci partnerkę, może oznaczyć inną.
Ale dla lykanina jest tylko ta jedyna...
Jedyna bratnia dusza.
Jedyna szansa na wieczne szczęście.
Więc jeśli ją straci, nie spocznie, dopóki nie zada jej tyle cierpienia, ile sam przeżył.
Mawiają, że nie ma na świecie stworzenia bardziej przerażającego niż lykan, który stracił partnerkę.
Ale nie mówią, co się stanie, gdy ją znajdzie...
O, bogini, kiedy ją znajdzie...
Jedno spojrzenie wystarczy, by wszechświat lykanina uległ zmianie.
A ona będzie stać w jego centrum.
Jego słońce.
Jego księżyc.
Jego dobro.
Jego zło.
To osoba, dla której będzie żył. I osoba, dla której umrze.
Żadna pasja nie jest większa.
Żadne połączenie nie jest silniejsze.
Żadna ekstaza nie jest bardziej paląca.
Skąd to wiem, pytasz?
Ponieważ, wbrew wszelkim przeciwnościom, lykanin znalazł mnie.
I uczynił mnie swoją królową.
***
„Pocałował mnie namiętnie i w tym momencie wiedziałam, że wszystko będzie dobrze”.
Zamykając książkę, westchnęłam.
Raczej nie byłam typem dziewczyny, która miała obsesję na punkcie romantycznych historii.
Ale ostatnio jedyne, co miałam w głowie, to czytanie tych nierealistycznych romansideł i oczywiście wyobrażanie sobie siebie jako głównej bohaterki.
Pewnie zastanawiasz się, kto jest głównym bohaterem?
Ten sam facet, który skradł moje serce cztery lata temu, Hunter Hall.
„Aarya, chcesz iść ze mną do marketu?” Usłyszałam znajomy głos mojej mamy dobiegający ze schodów.
„Nie, mamo „, odpowiedziałam.
Aarya Bedi, tak się nazywam. Mam dziewiętnaście lat i jeśli nie można tego wywnioskować z mojego imienia, jestem Hinduską i tak, jestem wilkołakiem.
Obecnie mieszkam z rodzicami, Sidem i Tarą, którzy są małżeństwem od dwudziestu siedmiu lat. Mój starszy brat, Sai, ma dwadzieścia cztery lata, a jego partnerka, Zoya, jest jego rówieśniczką.
Nasze stado nazywa się Czarny Księżyc. Uwielbiam naszą społeczność.
Wszyscy się znają, a dorastanie tutaj było niesamowite. Obecnie szkolę się na lekarkę stada; zawsze chciałam to robić.
Pamiętam, jak dokuczano mi, gdy mówiłam, że chcę zostać lekarką. Przyczyną był oczywiście mój kolor skóry i stereotypy.
Ludzie twierdzili, że to idealna kariera dla mnie, ponieważ jestem Hinduską. Według niektórych wszyscy jesteśmy lekarzami, prawnikami lub księgowymi. Kiedyś mi to przeszkadzało, ale teraz to akceptuję.
Chociaż obecnie trudno mi się skupić na nauce. Mój umysł nieustannie zaprzątają myśli o Hunterze Hallu.
On jest naszym betą. On i nasz alfa, Carter Ward, zostali odesłani na szkolenie cztery lata temu i dzisiaj wracali.
Wciąż pamiętam dzień przed ich wyjazdem. Hunter podszedł do mnie ze swoimi cudownymi niebieskimi oczami i powiedział, żebym na niego poczekała. Miałam wtedy zaledwie piętnaście lat, ale wiedziałam, że tak zrobię.
W końcu byłam w nim całkowicie zakochana. Był pierwszą osobą, którą pocałowałam, wciąż pamiętam smak jego ust.
Większość wilków znajduje swoich partnerów w wieku osiemnastu lat, ale ponieważ Huntera tutaj nie było, gdy skończyłam osiemnaście lat, ominęło mnie to. Z niecierpliwością czekałam więc na jego powrót, by w końcu poczuć tę iskrę, to połączenie.
Usłyszałam znajomy dzwonek telefonu, który wyrwał mnie z moich fantazji.
Przewróciłam się, by chwycić telefon, który był już naładowany. Widząc imię wyświetlające się na ekranie, uśmiechnęłam się i szybko odebrałam.
„Sophia Butler, dawno się nie odzywałaś „, zaśmiałam się.
„Aarya Bedi, przestań mnie drażnić. Wiesz, że byłam zajęta”, wyjęczała moja najlepsza przyjaciółka Sophia.
„Naprawdę byłaś zajęta? A może to Luke sprawiał, że nie miałaś na nic czasu?” kontynuowałam przekomarzanie się.
Sophia roześmiała się. „Jesteś okropna. Wiesz, że byłam zajęta. W końcu zbliża się Bal Lykanów! Nie jesteś podekscytowana?”
Ach tak, Bal Lykanów. W ten sposób królestwo zapewniało, że wszystkie stada zobaczą pałac i poznają króla. Nienawidziłam tego całego pomysłu.
Przed naszym obecnym królem, poprzedni rządził przez pięćset lat, zanim przekazał władzę swojemu synowi.
Lykanie przestają się starzeć w wieku dwudziestu lat i żyją setki lat.
Mówi się, że nasz stary król wyruszył w podróż ze swoją towarzyszką i od tamtej pory nikt o nich nie słyszał.
W ten sposób ten nowy facet doszedł do władzy.
Adonis Dimitri Grey.
Niemal wszyscy nazywali go Dimitri, a tylko ci, którzy byli wystarczająco mu bliscy, mogli nazywać go Adonisem.
Nie byłam podekscytowana spotkaniem z nim.
Wydawał się całkowicie dziwny. Przejął tron bez towarzyszki u boku, co było niespotykane. Wszyscy królowie lykanów, którzy władali przed nim, najpierw znaleźli swoje partnerki, a dopiero potem zostali królami.
Słyszałam plotki, że często wpadał w straszny szał i musiał być zatrzymywany przez własnych strażników.
Najwyraźniej nienawidził też zdjęć. Znalazłam tylko trzy jego fotografie. Jedna była z momentu, gdy się urodził, druga, z dnia gdy urodziło się jego rodzeństwo, i ostatnia, z dnia, w którym przejął tron.
Byłam tylko dzieckiem, kiedy został królem, a od tego czasu minęło dziesięć lat.
Nikt tak naprawdę nie wie, ile król ma lat i podejrzewam, że on sam też nikomu o tym nie powiedział.
To był drugi raz, kiedy nasza wataha została zaproszona na Bal Lykanów, ale ja szłam na niego po raz pierwszy.
Za pierwszym razem, gdy zostaliśmy wybrani, dopadła mnie okropna grypa. Moi dziadkowie przylecieli z Kanady, gdzie mieszkają, by się mną zaopiekować, podczas gdy reszta rodziny pojechała na uroczystość.
Zawsze nienawidziłam chodzić na tańce, szkolne dyskoteki i wesela. Nie wiem dlaczego, bo uwielbiam się stroić.
Mam wrażenie, że powodem, dla którego nienawidziłam Balu Lykanów, mimo że nigdy na nim nie byłam, było to, że lykanie mnie onieśmielali.
W ten sposób moja najlepsza przyjaciółka Sophia poznała swojego lykana, Luke’a.
To o niej wspomniałam wcześniej. Sophia poznała Luke’a na balu cztery lata temu i od tego czasu bardzo się zmieniła. Jak każdy, kto zostaje połączony z lykanem, powoli sama się nim stawała.
Nie zrozum mnie źle, byłam bardzo szczęśliwa, kiedy zadzwoniła i powiedziała mi o tym, nawet jeśli mdliło mnie od słodkości w jej głosie. Jednak część mnie wiedziała, że stracę najlepszą przyjaciółkę.
W końcu teraz, gdy była lykanką, miała bardzo ważne role i obowiązki. Jej towarzysz, Luke Martin, był szefem wojowników, więc Sophia była cały czas zajęta.
Ponieważ tak bardzo lubiła zarządzanie, była odpowiedzialna za organizację ważnych wydarzeń, a Bal Lykanów był najważniejszym, jakie Sophia kiedykolwiek zorganizowała.
„Chodź”, ponagliła Sophia, wyrywając mnie z rozmyślań. „Nie jesteś podekscytowana?”
„O tak. Nie mogę się doczekać”, odpowiedziałam sarkastycznie.
„Najważniejsze jest to, że będziesz mogła spędzić ze mną trochę czasu”. Sophia próbowała mnie pocieszyć.
„To prawda. Nie widziałyśmy się od roku, odkąd wróciłaś do domu, by zobaczyć swojego małego siostrzeńca”. Westchnęłam.
„Ja też za tobą tęsknię. Chciałabym móc wracać częściej”. Sophia również westchnęła.
„Jesteś zajęta, rozumiem to. Dzięki Bogu za technologię. Zawsze możemy porozmawiać, nawet jeśli nie jesteśmy razem”, powiedziałam.
„To prawda. Och, Aarya! Nie mogę się doczekać, aż cię zobaczę! Wyjeżdżasz jutro, prawda?” zapytała Sophia.
„Tak, jutro. O samym świcie”. Westchnęłam. „Przestań wzdychać! Przynajmniej spróbuj być trochę podekscytowana”, Sophia się nadąsała.
„Ok, przepraszam. Postaram się”. Zaśmiałam się.
„Cóż, muszę już iść. Obowiązki wzywają, ale nie mogę się doczekać jutra”, odpowiedziała Sophia.
„Do zobaczenia jutro”, powiedziałam, rozłączając się.
Nie minęło wiele czasu, gdy mama weszła do mojego pokoju z Zoyą, niosąc torbę. Wiedziałam, co tam jest: moja sukienka na bal.
„Aarya, musisz się spakować. Wiesz, że jutro wcześnie wyjeżdżamy”, powiedziała mama, kręcąc głową z dezaprobatą.
Jęcząc, Zoya roześmiała się i powiedziała: „Pomogę jej się spakować”.
Mama skinęła głową i wyszła. Zoya wyciągnęła mnie z łóżka i pomogła mi się spakować. Odwróciło to moją uwagę i nie myślałam już tyle o Hunterze.
Kiedy skończyłyśmy, zapytałam Zoję: „Więc, jakieś wieści o tym, kiedy Hunter i Carter wrócą?”.
„Dlaczego? Niecierpliwisz się?” Zoya zachichotała.
„Nie, jestem po prostu ciekawa, to wszystko”. Przewróciłam oczami.
Zoya była jedyną osobą w moim stadzie, która wiedziała, że Hunter mnie pocałował i że go kocham. Wszyscy inni myśleli, że się w nim podkochuję.
Nie chciałam, żeby moi rodzice wiedzieli, a zwłaszcza mój brat. Nie przyjąłby tej wiadomości zbyt dobrze, ale wiedziałam, że mogę zaufać Zoyi.
„Niedługo powinni tu być. Denerwujesz się?” zapytała Zoya.
„Trochę. Po prostu nie mogę się doczekać, by go zobaczyć”, przyznałam.
Usiadłyśmy z Zoją na łóżku i rozmawiałyśmy przez chwilę. Uwielbiałam fakt, że mogłam się przed nią otworzyć, była w zasadzie moją siostrą.
Sai powiedział, że cieszy się, że jego siostra i partnerka mają niesamowitą relację. Miałam szczęście, że Zoya była taka fajna! Po odejściu Sophii czułam się samotna, ale Zoya zawsze była przy mnie.
Wkrótce mój wilkołaczy słuch wychwycił dźwięk jadących samochodów. Podskoczyłam, moje serce zaczęło szybko bić, gdy nerwy wzięły górę.
W końcu nadszedł czas. Miałam zobaczyć Huntera po czterech latach.
Zoya trzymała mnie za rękę, gdy schodziłyśmy razem na dół. Czy wyglądałam dobrze? Przeczesałam dłońmi włosy. Zoya skinęła głową z rozbawionym wyrazem twarzy.
Weź głęboki oddech, Aarya, dasz radę. Wszystko będzie dobrze.
Na szczęście nasz dom znajdował się w pobliżu domu stada, gdzie alfa i beta mieszkali ze swoimi rodzinami.
Sai czekał na nas na dole i trzymał Zoję za rękę. „Chodźmy zobaczyć naszą alfę i betę”.
Zoya cały czas trzymała moją rękę, gdy szliśmy do miejsca, gdzie samochody stały już zaparkowane. Moje serce biło bardzo szybko, chciałam tylko zobaczyć Huntera.
Podeszliśmy do samochodów, a mój wilk był niespokojny.
Czy to był znak, którego szukałam? Mój partner tu był?
Moje marzenia się spełniały. Hunter wyjdzie z samochodu i będzie wiedział, że jesteśmy partnerami. Kiedy usłyszałam, że drzwi samochodu się otwierają, poruszyłam się niespokojnie.
Najpierw wysiadł nasz alfa, Carter Ward. Nie zmienił się ani trochę. Cóż, poza tym, że stał się bardziej muskularny.
W jego zielonych oczach można było zauważyć złośliwość i szczęście.
Tak, to bez wątpienia ten sam stary Carter.
Odgarnął blond włosy z twarzy, po czym uściskał rodziców i młodszego brata. Patrzyłam, jak wita się ze wszystkimi, zanim zatrzymał się przy mnie.
Miałam szczęście, że przyszły alfa chciał być moim przyjacielem. Przez całą szkołę Carter zawsze był przy mnie, a ja nie mogłabym mu wystarczająco za to podziękować.
Uważałam go za jednego z moich najlepszych przyjaciół, wliczając w to Sophię.
Na jego twarzy zagościł zaraźliwy uśmiech, a ja również się uśmiechnęłam. Kolejną rzeczą, jaką poczułam, było to, że Carter podniósł mnie i zakręcił w powietrzu, wywołując śmiech dorosłych.
„Aarya! Och, jak za tobą tęskniłem! Bardzo się zmieniłaś. Dojrzewanie, co nie?” drażnił się Carter.
Przewróciłam oczami i przytuliłam go. „Ciebie też dobrze widzieć, Carter. Wcale się nie zmieniłeś. Nie martw się, czasami ludzie późno dojrzewają”, zażartowałam, wywołując śmiech rodziców Cartera.
Carter uśmiechnął się i ponownie mnie przytulił. „Naprawdę za tobą tęskniłem, Smiley”.
„Ja też za tobą tęskniłam”. Uśmiechnęłam się, słysząc, że Carter używa mojego starego przezwiska.
Kiedy usłyszałam otwierające się drzwi samochodu, spojrzałam ponad ramionami Cartera, by zobaczyć znajomą postać wysiadającą z samochodu. Jego plecy były zwrócone w moją stronę, więc nie wiedział, że stoję tuż za nim.
Chciałam zobaczyć jego niebieskie oczy pełne miłości i uwielbienia dla mnie.
Carter usunął się z drogi i stanął obok mnie, co wydało mi się trochę dziwne.
Z pewnością powinien przywitać się z resztą, prawda?
Może chciał zobaczyć moment, w którym Hunter i ja spojrzymy na siebie jako para.
Tak, to musi być to.
Mój wilk chodził niespokojnie w mojej głowie, podsycając moje myśli o tym, że Hunter rzeczywiście jest moim partnerem.
Patrzyłam, jak jego jasnobrązowe włosy powiewają na wietrze. Jego plecy wciąż były odwrócone do mnie; chciałam tylko, żeby się odwrócił.
Proszę, odwróć się.
Na co on czeka?