Król Alfa i hybrydowa towarzyszka - Okładka książki

Król Alfa i hybrydowa towarzyszka

Breeanna Belcher

Śniadanie

Leviathan

Poczułem ból pochodzący z więzi. AsaLynn cierpi i jest przerażona! Nie było mnie całą noc, biegałem, próbując ogarnąć wszystko, co się dzisiaj wydarzyło.

Zostawiłem ją samą. Dlaczego zostawiłem moją towarzyszkę samą!?

Udało mi się wrócić do domu stada i do naszego pokoju, zatrzasnąć drzwi, wtedy oślepiło mnie światło. Utknąłem. Nie mogę się ruszyć.

Mrugam, próbując przyzwyczaić moje oczy, tak, że mogę zobaczyć, co się dzieje.

AsaLynn leży na łóżku i krzyczy, a łzy płyną jej po twarzy. Muszę się do niej dostać, ale moje ciało nie chce się ruszyć.

Jej ciało jest pochłonięte przez niebieskie światło, tak jasne, jakby wpatrywać się w tysiąc słońc. Światło jest tak hipnotyzujące, a energia z niego płynąca jest tak potężna, że nie czułem jej wcześniej.

Jej krzyk przeszywa moje uszy, sprawiając, że czuję się, jakby moja głowa miała wybuchnąć, zauważam, że jej wilczy zapach prawie całkowicie zniknął.

Nie rozpoznaję tego nowego zapachu, który opanowuje moje zmysły. Mój wilk zaczyna chować się dalej w moim umyśle. Mój wilk nie jest tchórzem przed nikim, przed niczym. Co się dzieje?

Światło zaczyna przygasać, aż w końcu zostaje tylko moja towarzyszka, a jej zapach wraca do normy. Jej głos obniża się do miarowego szlochu.

Cała obca, brzęcząca energia, którą czułem wcześniej, teraz prawie nie istnieje. Ból w jej krzykach czuję w głębi siebie i wiem, że muszę coś zrobić.

Damien mówi teraz, wychodząc ze swojego strachliwego transu.

– Pomóż towarzyszce!

Z jego słowami otrząsnąłem się z szoku i pobiegłem do niej, wskakując na łóżko, by być blisko niej. Jej ciało nadal się trzęsie. Wygląda na zagubioną.

Powoli podnoszę rękę i kładę ją na jej policzku. Jej ciało rozluźnia się pod wpływem mojego dotyku, ale nie patrzy na mnie. Wpatruje się tak, jakby patrzyła w pustkę.

– AsaLynn, spójrz na mnie – mój głos wychodzi na ostrzejszy, niż zamierzałem.

Jej oczy zamykają się, a jej serce bije regularnie, rzeczywistość wraca do jej umysłu.

Otwiera oczy i przyciska się do mojego dotyku, a następnie powoli przysuwa się bliżej mnie, aż jej ciało jest wtulone w moje kolana.

Przytulam ją i pieszczę jej twarz, dopóki nie spojrzy mi w oczy i nie zacznie jęczeć.

– Przepraszam. Myślę, że po prostu miałam zły sen. Nie chciałam cię zdenerwować, królu – szepcze AsaLynn.

Jej głos faluje, a ja mogę powiedzieć, że to nie jest cała prawda, ale nie będę teraz naciskać.

Na razie chcę ją tylko przytulić i zapewnić jej bezpieczeństwo przed tym, czego się boi. Mógłbym trzymać tę piękną istotę do końca wieczności i być zadowolony.

Wycieram zabłąkane łzy z jej bladej, nieskazitelnej skóry i patrzę jej głęboko w oczy. Kładę usta na jej czole i całuję ją delikatnie, bojąc się, że ją jeszcze bardziej przestraszę.

Jej skóra szumi przez naszą więź jak elektryczność ciągnąca nas do siebie.

– Nie zdenerwowałaś mnie, bogini. Po prostu się martwiłem. Poczułem fizyczny ból przez więź – mówię jej.

– Czułeś go? – pyta.

– Tak. Kiedy znajdujesz swojego przeznaczonego, zaczynasz czuć ich emocje, słyszeć ich myśli i takie tam.

– Zazwyczaj nie do czasu, gdy trzy kroki godowe zostaną zakończone, partner czuje takie rzeczy, ale będąc Królem Alfa, dostałem je wcześniej.

– Nie są one jeszcze silne, ale tam są. Znasz je, prawda? – wyjaśniam.

– Tak. Nauczono mnie o krokach godowych w szkole, kiedy byłam młoda. Pierwszy to znalezienie partnera. Drugi to oznaczenie ich. Trzeci to... Ym, no, wiesz. To.

Nie mogę powstrzymać się od śmiechu, słysząc jej ostatnie słowa. Moja towarzyszka jest taka niewinna. Taka czysta i dojrzała do wzięcia.

Wszystkie te lata, a ona nigdy nie pozwoliła innemu się dotknąć. Mój wilk warczy w uznaniu tego faktu.

– Tak, masz rację. Czy jesteś gotowa, aby zakończyć kroki? – żartuję.

Ona milczy i wygląda, jakby czuła się nieswojo.

– Ja... My… – jąka się.

Umieszczam palec na jej szyi i zaczynam pieścić jej jedwabistą skórę. Czuję, jak jej podniecenie wzrasta wraz z moim dotykiem, ona się trzęsie.

Ona nie jest gotowa. Wiem, że nie jest i nie zmuszę mojej królowej do zakończenia rytuału godowego, dopóki nie będzie gotowa. Będę czekać całe życie, jeśli tego właśnie chce.

– Rozumiem, bogini. Nie denerwuj się. Może przyniesiemy ci coś do jedzenia? Nie jadłaś po ceremonii tak jak inni.

Na moje słowa słyszę, jak burczy jej w brzuchu, a jej twarz robi się czerwona. Nie mogę powstrzymać uśmiechu.

– Czy mogę pójść do mojego starego pokoju i wziąć ubrania na zmianę? – mówi nerwowo.

– Tak. Nie musisz pytać mnie o zgodę. To jest teraz także twój dom.

– Idź i przebierz się, a ja po lunchu wyślę kogoś, kto przeniesie resztę twoich rzeczy. Proszę, załóż mój szlafrok, zanim jednak pójdziesz.

– Nie mogę obiecać, że nie zabiję człowieka, jeśli ośmieli się spojrzeć na ciebie, gdy będziesz miała na sobie tylko moją koszulę.

Na jej policzkach pojawiły się rumieńce w ładnym odcieniu różu, a ona podniosła się z łóżka i ruszyła do mojej szafy.

Chcę zedrzeć z niej tę cholerną koszulę, ale zamiast tego wrzucam na siebie własne ubrania i ruszam do biura, żeby sprawdzić, co z moimi sprawami.

AsaLynn

Udaje mi się dotrzeć do mojego starego pokoju i przebrać się w jakieś szorty i czarny bezrękawnik.

Zgaduję, że Flora również została w pokoju Zade'a zeszłej nocy, bo od naszego wyjścia nic się nie ruszyło.

Nastroje Leviathana przyprawiają mnie o ból głowy. W jednej chwili mam wrażenie, że pożera moje ciało.

W następnej chwili mam wrażenie, że nie chce być blisko mnie. Ostatniej nocy nawet nie spał ze mną w pokoju.

Tak wiele wątpliwości wypełnia mój umysł. Zastanawiam się, czy żałuje, że zostałam wybrana na jego partnerkę.

Wyrzucam tę myśl z głowy i postanawiam udać się do kuchni stada, żeby coś przekąsić.

Jest trochę po szóstej, więc powinno być już trochę rzeczy gotowych, a jeśli nie, to mogę przynajmniej pomóc w kuchni.

Idę labiryntem korytarzy, aż w końcu znajduję kuchnię i, ku mojemu zaskoczeniu, Flora owinięta w szlafrok siedzi przy barze, jedząc stos omletów w stylu meksykańskim.

– Flora! O moja bogini, dobrze cię widzieć!

Pracownik kuchni podaje mi kawę, a ja podchodzę, by ją uściskać. Ciepły płyn koi moje gardło.

– Asa! Dziewczynko, będziemy mieszkać razem. Możesz w to uwierzyć? Nie mogę uwierzyć, że zostałaś sparowana z Królem Alfa! Powiedz mi, czy jego kutas jest taki, jak mówią plotki?!

– Proszę, powiedz mi, że obciągałaś mu, aż zemdlałaś!

Wyplułam kawę na jej pytanie, opryskując ladę baru. Flora wybucha śmiechem i prawie spada ze stołka.

– Żartujesz sobie ze mnie? Nie pieprzyłaś się? Lepiej wkrótce skorzystaj z tego kutasa!

– Jestem w szoku, że on jako król cię jeszcze nie wziął na każdym centymetrze powierzchni tego pokoju.

Mój uśmiech blednie. – To znaczy, chciałam, ale powiedział mi, że mam iść do łóżka i wyszedł.

Twarz Flory łagodnieje. – Może miał sprawę, którą musiał się zająć albo bał się, że cię złamie, czy coś.

– Chodzi mi o to, że udało ci się 200 lat bez żadnego innego kolesia, ale on jest królem. Jestem pewna, że jego anakonda jest prawdopodobnie o wiele większa.

O moja bogini. Ona musi przestać. Moja twarz zostanie na zawsze czerwona, jeśli ona będzie tak dalej mówić. Patrzę w dół na podłogę i zagryzam wargę, zaczynam bawić się moimi włosami.

Oczy Flory się rozszerzają. – Zaraz... Czy ty jesteś dziewicą? Nie ma kurwa mowy!

Jeśli usłyszenie prawdy tak nagle wypowiedzianej głośno nie jest wystarczająca, abym chciała zwinąć się w mały kłębek, nie wiem, co jest.

– Witam, panie, o czym takie piękne kobiety rozmawiają tak wczesnym rankiem, że moja pani jest w tak głośnym nastroju? – mówi Zade, wchodząc do kuchni z Leviathanem u boku.

Po prostu mnie, kurwa, zabij!

Mój wilk zaczyna chichotać.

– Zamknij się, Cypris.

Zakrywam twarz dłońmi i próbuję ukryć to, co wydaje się być wiśniowym kolorem już na zawsze osadzonym na mojej twarzy. Zabiję Florę za to.

Mężczyźni spoglądają na siebie nawzajem i śmieją się, po czym podchodzą, by usiąść obok każdej z nas.

Leviathan bierze dwa talerze z jajkami i bekonem, stawia je przed sobą i przede mną. Zaczynam jeść, żeby uniknąć dalszej rozmowy, jednocześnie rzucając Florze śmiertelne spojrzenie.

Oczywiście Flora tylko się śmieje i zaczyna się ocierać o swojego nowo odnalezionego towarzysza.

– Zade, kochanie, Królu Alfa, czy Asa i ja możemy jutro pójść na zakupy, skoro już tu mieszkamy?

– Musimy iść po jakieś zapasy, ponieważ oboje będziemy tutaj teraz mieszkać – Flora mówi, trzepocząc rzęsami... Wazeliniara.

Mężczyźni patrzą na siebie nawzajem, kiwają głowami i patrzą na nas.

– Możecie. Weźcie moją kartę i nie szczędźcie kosztów. Mam bogactwo warte wielu żyć i wątpię, że możecie je nadszarpnąć.

– Muszę wyrobić jedną dla AsaLynn, ale do tego czasu, możesz wziąć tę. Trzymajcie się jednak blisko.

– Może i jestem królem, ale i tak nie ufam zbyt wielu osobom – odpowiedział Leviathan z ostrzeżeniem w głosie.

Flora zaczyna podskakiwać jak dziecko i wyrywa Leviathanowi kartę z ręki, gdy ten chce mi ją wręczyć.

Leviathan rzuca Florze zszokowane spojrzenie, ale nie wydaje się być zły.

– Daj spokój, bądźmy realistami. Jeśli dasz jej tę kartę, nie kupi żadnej cholernej rzeczy. Zauważyłeś, jaka jest nieśmiała? Zajmę się tym, królu.

Ona mówi to tak, jakby ona i król byli przyjaciółmi z dzieciństwa.

Zade wybałusza oczy, patrząc, jak jego towarzyszka rozmawia z Leviathanem. Po chwili wybucha śmiechem.

– Zade, jesteś bardzo odważny. Podoba mi się to – pochwalił Leviathan.

– Jasne, że tak. Zeszłej nocy dowiedział się, jak bardzo odważna – Zade mrugnął do Flory i dał jej klapsa w tyłek.

Leviathan spogląda na mnie i zakłada mi włosy za ucho. Następnie zbliża swoje usta do mojego ucha. Czuję jego oddech na mojej skórze.

– Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, ile ognia masz na tej płaszczyźnie – jego głos jest tak niski. Tak chropowaty.

Dreszcze podniecenia strzelają do moich lędźwi z jego tonu, a on przechodzi do uśmiechu i się wycofuje. Upewnia się, że jego ręka ociera się o moje wewnętrzne uda.

Moje serce przyspiesza, a moje ciało się rozgrzewa. Bogini, pomóż mi, chcę zrobić tak wiele rzeczy temu człowiekowi, doświadczonych lub nie.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea