Niechcący skradłam całusa niegrzecznemu  - Okładka książki

Niechcący skradłam całusa niegrzecznemu

Vitu

Suko, co?

ADDY

Przez chwilę wpatruję się w Ashera.

„Dlaczego miałbyś potrzebować mojej pomocy?” pytam, popijając lemoniadę, którą wcześniej zostawiłam na stole. Asher patrzy na mój napój bez odpowiedzi.

„Też chcesz?”

Potrząsa głową, odrzucając moją ofertę.

„Ponieważ myślę, że jesteś jedyną osobą, która może mi pomóc” odpowiada na moje pierwsze pytanie.

Marszczę brwi i opieram się plecami o kanapę. Ten facet zna w zasadzie całą szkołę i przychodzi do mnie z prośbą o pomoc – do osoby, którą spotkał dwa razy.

No i przecież nie wie o drugim razie. Rumienię się, myśląc o naszym drugim spotkaniu i unoszę palce, by dotknąć moich wciąż spierzchniętych ust.

„Wszystko w porządku?” Asher wpatruje się w moje palce na ustach, unosząc brew.

Szybko opuszczam rękę i odwracam wzrok.

Jeśli tak dalej pójdzie, to w ciągu najbliższych kilku minut mu się wygadasz!

Tak, tak. Moje usta są po prostu suche” mówię bez zastanowienia.

Asher wydaje się sztywnieć na sekundę, po czym ponownie się rozluźnia.

Addy, wtf!

Dlaczego uważasz, że jestem jedyną osobą, która może ci pomóc?”

„Mam swoje powody. Nie chcesz jednak najpierw wiedzieć, dlaczego proszę cię o pomoc?”

Asher uśmiecha się do mnie przebiegle. Przyglądam się jego twarzy, po czym kiwam głową. Cokolwiek to jest, nie może być takie złe. Biorę lemoniadę i upijam kolejny łyk ze szklanki.

„Chcę, żebyś pomogła mi dowiedzieć się, kto pocałował mnie w noc imprezy Trevora w zeszłym tygodniu”.

W szoku wypluwam całą lemoniadę, rozlewa się po stole.

Spoglądam na Ashera z przerażeniem, wcale nie przejmuję się faktem, że właśnie wyplułam swój napój na jego oczach.

Musiałam go źle usłyszeć. Tak, to jest to. Nie ma mowy, żeby poprosił mnie o znalezienie dziewczyny, która pocałowała go na imprezie.

Spoglądam mu w oczy, gotowa usłyszeć od niego, że żartuje, ale on nadal wygląda na poważnego, w ogóle nie przejmuje się moją reakcją.

„Przepraszam, pozwól mi to posprzątać!” Panikuję kilka sekund później. Boże. Co ja robię?

Udaję się do kuchni po coś, czym mogę posprzątać bałagan, po czym wracam do salonu.

Gdy kończę, Asher znów się odzywa.

„Mówię poważnie. Chcę, żebyś pomogła mi dowiedzieć się, kto pocałował mnie tamtej nocy, gdy zgasły światła”.

Patrzę na niego zakłopotana.

„Dlaczego myślisz, że o tym wiem?”

„Cała nasza klasa już się dowiedziała, co oznacza, że ty też o tym wiesz”.

„No tak, ale dlaczego chcesz ją znaleźć?” Patrzę na niego, ręce lekko mi się trzęsą.

„Nie twój interes. Po prostu to zrób” mówi surowo.

Czy on jest szalony? Pomaganie mu oznacza narażenie mnie na odkrycie. Jak do cholery mam znaleźć dziewczynę, której chce Asher, skoro to ja jestem tą, której szuka?

„Nie mogę ci pomóc, Asher”. Siadam z powrotem na sofie.

„Nie sądzę, byś miała jakiś wybór, Jaskrze”.

Zastygam na sekundę na przezwisko, które mi nadał, zanim ponownie się napinam.

„Jak to? Oczywiście, że mam wybór. Jeśli chcesz czegokolwiek innego, to jasne, ale nie mogę ci pomóc w znalezieniu twojej dziewczyny”.

Cholera, dlaczego powiedziałam „jego dziewczyna”?

Mentalnie klepię się w czoło, po czym odwracam się, by znów na niego spojrzeć.

„Ona nie jest moją dziewczyną!”

„Aha. Racja”. Spoglądam w dół na swoje dłonie.

„Chcesz mi pomóc czy nie?” Asher uśmiecha się szyderczo.

„Właśnie powiedziałam ci, że nie i nie zmienię swojej odpowiedzi w najbliższej przyszłości!” podkreślam, starając się zachować spokój.

„Nie rozumiem, dlaczego nie możesz mi pomóc, chyba że to ty jesteś dziewczyną, która mnie pocałowała” mówi z zarozumiałym uśmiechem. Szybko podnoszę się z miejsca i patrzę na niego z przerażeniem.

„NIE! Po prostu mam dużo rzeczy do zrobienia. Nie rozumiem, dlaczego muszę to dla ciebie robić. Dlaczego zachowujesz się w taki sposób? Nie zgodzę się! To niedorzeczne!”

Moje serce dosłownie drży, gdy się do mnie zbliża.

„Nie sądzę, że odrzucisz moją ofertę, gdy coś zobaczysz”.

Spoglądam na Ashera z szeroko otwartymi oczami. Jakie informacje może mieć przeciwko mnie? Przez całe życie ledwo mnie zauważał.

Podnoszę brew wyzywająco.

Asher pochyla się jeszcze bardziej, a jego usta spoczywają tuż nad moim uchem. Zamarzam, czując ciepło na całym ciele.

„Nie chcemy, żeby twoi rodzice dowiedzieli się o twoich nocnych spacerach, prawda?”

Tym razem nie zamieram z powodu bliskości mojego ukochanego. Tym razem zamieram, ponieważ jego słowa do mnie docierają. Otwieram usta w szoku i cofam się o krok.

„C-co?” jąkam się.

„Słyszałaś mnie, Jaskrze, głośno i wyraźnie”. Asher ponownie siada na sofie, a ja stoję sztywno.

Skąd on może wiedzieć o moich nocnych wędrówkach? Nigdy mnie nawet nie zauważa, więc skąd? Czy obserwował mnie przez cały ten czas?

Nie. To niemożliwe.

Nie wiem, o czym mówisz”, mówię tak pewnie, jak tylko potrafię.

„Na pewno?”

Kiwam gorączkowo głową.

„Podejdź tutaj” Asher wskazuje, bym usiadła obok niego. W każdej innej sytuacji zarumieniłabym się jak szalona, gdyby Asher mnie o to poprosił. Teraz czuję tylko strach.

Nikt nie może się dowiedzieć, Addy! Twój sekret musi pozostać bezpieczny!

W mojej głowie rozbrzmiewają głosy, gdy siadam i patrzę na Ashera.

„Jeśli nie wiesz, o czym mówię, to wyjaśnij mi, co to jest”. Podaje mi swój telefon.

Spoglądam w dół na czarny ekran. „Co?”

„Naciśnij play”. Uśmiecha się złośliwie.

Robię, co mi każe i nagle czarny ekran znika, a ja pojawiam się w polu widzenia. Otwieram szeroko oczy, gdy patrzę na siebie, jak wychodzę przez okno. Wideo zostało oczywiście nagrane z pokoju Ashera. Sfilmował moją ucieczkę!

Wpatruję się w ekran, obserwuję siebie, jak schodzę w dół, powtarzając sobie, jak za każdym razem: „Mama i tata nie mogą się dowiedzieć, Addy!”

Kilka sekund później ląduję na ziemi i biegnę sprintem do lasu. To nagranie nie pochodzi z ostatniego razu. To znacznie starsze nagranie.

Dlaczego Asher ma nagrania, na których wychodzę z domu w nocy?

Czy to oznacza, że widział mnie również ostatnim razem?

Otwieram szeroko oczy i próbuję przesunąć palcem po ekranie w poszukiwaniu następnego filmu, ale wyrywa mi telefon z ręki.

Asher spogląda na mnie, a ja odchrząkuję.

„Dlaczego mnie nagrywasz?”

„Nie twój interes” mówi spokojnie.

Zrywam się z miejsca.

„Jak to? To są nagrania mnie!”

Asher również wstaje, ale nie przejmuje się moim wybuchem.

„Wiesz, co zrobić, jeśli chcesz, by zniknęły; przygotuj się na spędzenie ze mną kolejnych kilku miesięcy”.

Otwieram usta, by coś powiedzieć, ale nic z nich nie wychodzi.

Kurna, fantastycznie!

Idziemy pobiegać z samego rana. Punktualnie o 6 rano. Nienawidzę, gdy ludzie się spóźniają”.

Gapię się na niego, nie wierząc własnym uszom.

„Co bieganie ma wspólnego ze znalezieniem dziewczyny, która cię pocałowała?”

„Mam twoje nagrania, Jaskrze. Widzimy się jutro punktualnie o szóstej?”

Uśmiecha się szeroko, po czym wychodzi, a ja siedzę w salonie bez słów.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea