Galatea logo
Galatea logobyInkitt logo
Uzyskaj nieograniczony dostęp
Kategorie
Zaloguj się
  • Strona główna
  • Kategorie
  • Listy
  • Zaloguj się
  • Uzyskaj nieograniczony dostęp
  • Pomoc
Galatea Logo
ListyPomoc
Wilkołaki
Mafia
Miliarderzy
Romans z dręczycielem
Slow Burn
Od wrogów do kochanków
Paranormalne i fantastyczne
Ostre
Sports
College
Druga szansa
Zobacz wszystkie kategorie
Ocena 4,6 w App Store
Warunki korzystania z usługiPrywatnośćImprint
/images/icons/facebook.svg/images/icons/instagram.svg/images/icons/tiktok.svg
Cover image for Kosmiczny przyrodni brat

Kosmiczny przyrodni brat

Rozdział 2

NOVA

Stał tam, o głowę wyższy ode mnie, z dwoma srebrnymi rogami zakrzywionymi na czole. Pasowały do jego gładkich, srebrnych łusek i podkreślały białe włosy, które opadały delikatnymi falami na ramiona. Czerwone oczy błyszczały, gdy mnie obserwował.

Wyrwałam się z jego objęć, gdy wróciły mi resztki rozsądku. „Przepraszam. Nie spodziewałam się, że hyperwarp tak mną rzuci”.

Mój wzrok przykuł migotliwy ruch i ponownie przełknęłam. Długi ogon wysunął się zza niego, machając z łatwością.

Jego niebieskie oczy przejechały po moich zarumienionych policzkach, a nozdrza rozszerzyły się. Bez wysiłku wzruszył ramionami. „Nie przeszkadza mi, że mój następny posiłek rzucił mi się w ramiona. To tylko ułatwia polowanie”.

„Och, gwiazdy”. Przycisnęłam lodowate palce do przegrzanych policzków, mrugając szybko. Ostra i ciężka fala ciepła zakręciła się w najniższej części mojego żołądka. Jeśli prędko czegoś nie zrobię, ból zejdzie jeszcze niżej.

Spanikowana, ścisnęłam kolana. Ciepło rozlało się po mojej twarzy.

Oczy nieznajomego, które nagle nabrały głębokiego karmazynowego koloru, zauważyły tę akcję. Jego uśmieszek poszerzył się, jakby zwęszył zwycięstwo przez moje małe reakcje, ale nic nie powiedział.

Nigdy wcześniej nie widziałam obcego Dragakena. O ile mi wiadomo, rzadko opuszczali swoją rodzinną planetę. Ale chyba nawet obcy mogą dać się skusić na rejs.

Jeśli chodzi o to, kim był, mogłam tylko zgadywać. Nosił czarny strój międzygalaktycznego szlachcica, a jego szerokie ramiona i stonowana sylwetka dobrze to podkreślały.

„Atrakcyjny Dragaken nie może mnie teraz rozpraszać. Nie jestem tu po to, by się pieprzyć”. Zacisnęłam dłoń na ustach.

Nie chciałam powiedzieć tego na głos.

„To rejs przyjemności, słońce. Po co innego tu jesteś?” Jego oczy zamknęły się, gdy się roześmiał. Jego dźwięk był głęboki i poważny, jak głazy staczające się ze zbocza klifu. Kiedy otworzył powieki, a jego spojrzenie znów mnie ogarnęło, stopiłam się w dwie kałuże płynnego złota.

„Właściwie to jestem tu ze względu na rodzinę”. Przełknęłam gulę w gardle i stłumiłam narastające oburzenie. Ta kobieta zaprosiła mnie na rejs przyjemności, a tata nic nie powiedział? To do niego niepodobne.

Spojrzałam z powrotem na Dragakena. Gorąco na mojej twarzy rozbłysło. Jeśli nadal będzie ze mną flirtował, wyląduję w jego łóżku przed końcem nocy.

Zamrugał, a jego oczy pozostały złote przez kilka sekund. Mój tors przesunął się i świadomym wysiłkiem musiałam powstrzymać się przed ponownym wpadnięciem w jego ramiona.

Nie zwariowałam. One zmieniały kolory.

„Złoty” wymamrotałam.

Dragaken wyprostował się, a jego oczy znów zalśniły intensywną czerwienią. „Co powiedziałaś?”

„Twoje oczy. Były złote”. Zrobiłam wdech i cofnęłam się o krok. „Jak ty to robisz?”

„Złote? To niemożliwe”. W jego głosie pobrzmiewała nuta złości. Jego dłoń uniosła się nad policzek, a on rozłożył palce na oku, zwracając moją uwagę na ostre, ciemnoszare pazury na końcach.

Potrząsnęłam głową i przesunęłam dłonią po twarzy. „Jeszcze raz przepraszam. Wypiłam jednego z tych kolorowych drinków po starcie i myślę, że to było dla mnie o jeden za dużo. Pewnie mam przewidzenia”.

Jego ręka opadła, a ramiona wyprostowały się. „W porządku. Moje oczy zmieniają kolory w zależności od nastroju. Czerwony ma sens, biorąc pod uwagę okoliczności”.

„Okoliczności?” Prychnęłam, nerwowo kurcząc się w sobie.

„Właśnie wylądował mi na kolanach smakowity kąsek ludzkiej słodyczy i miałem zamiar zaprosić go na drinka”. Rozbawienie i podniecenie błyszczały w jego oczach, które zmieniały kolor z zielonego na czerwony.

Zmusiłam się do odpowiedzi. „Szczerze mówiąc, myślę, że wypiłam już wystarczająco dużo”. Wydając ostry wydech, przeczesałam dłonią długie, czarne kosmyki włosów.

„Co racja to racja”. Końcówka jego ogona poruszyła się, niemal niespokojnie, jak u odrzuconego kota.

Oczyściłam gardło, mając nadzieję, że ciepło na moich policzkach zniknie. „Poza tym, nawet nie znam twojego imienia. Może powinnam postawić ci drinka, skoro uratowałeś mnie przed upadkiem na twarz”.

„A co powiesz na to, żeby ta oferta posłużyła mi za kupon, który wykorzystam na coś bardziej… przyjemnego w późniejszym terminie?”

Gwiazdy, on dawał z siebie wszystko. Ale podobało mi się to; moje ciało rozpalało się jak słońce w jego obecności, co z pewnością było spowodowane moimi dawno martwymi romansami z przeszłości.

Niektóre z nich zakończyły się fiaskiem, inne nigdy nie były poważne, a wszystkie pozostawiły we mnie kolejną warstwę bólu i samotności, którą zbierałam od dzieciństwa.

Czy ten piękny Dragaken zrobiłby to samo?

Pomimo rogów i pazurów, myśl o wskoczeniu do łóżka z obcym przemawiała do mnie. Może to przez alkohol, który już zalewał mój organizm, a może przez atrakcyjne, ostre rysy jego twarzy.

Miał rację. To był rejs przyjemności.

I powiedziałam sobie, że będę cieszyć się wszystkim, co te międzygwiezdne wakacje miały do zaoferowania. Poza tym, to by naprawdę dało w kość tacie, nie żebym biegła, żeby od razu mu o tym powiedzieć. To będzie moje prywatne zwycięstwo.

Moje rzęsy zatrzepotały, a z moich ust wyrwało się westchnienie. „A komu bym zawdzięczała tę przysługę, nieznajomy?”

Jego pełne usta rozchyliły się w szerokim uśmiechu, odsłaniając proste zęby i lekko przerośnięte kły. Wyglądały jak kły – ostre, lśniące i pełne jadowitej obietnicy.

Pochylił się bliżej, przenosząc wzrok na moje usta. Jego palec złapał kosmyk moich włosów, a czubek pazura otarł się o mój policzek, gdy owinął go wokół palca.

„Możesz mi mówić Alek, gwiazdeczko”. W jego głosie pobrzmiewały lubieżne nuty.

Mój oddech się zatrzymał, a serce waliło mi boleśnie w klatce żeber, gdy jego głowa się pochyliła, a odległość między naszymi twarzami się zmniejszyła. Ciepło jego oddechu prześlizgnęło się po moich ustach, sprawiając, że moje zadrżały.

Czy on mnie teraz pocałuje? Czy mu na to pozwolę?

„A ja jestem Nova… Nova Ramos”. Ciepły dreszcz przetoczył się po moim kręgosłupie i zebrał w brzuchu w postaci płynnego ciepła.

Alek wydał z siebie ostry wydech. W następnej sekundzie cofnął się i opuścił rękę z moich włosów, cofając się, jakby został użądlony.

Moje usta niemal podążyły za nim. Mały, brzęczący głos w głębi mojego umysłu szeptał, że to nie fair z jego strony, że zwabił mnie w ten sposób, a teraz nie kontynuuje tego.

Odcienie czerni i brązu zbiegły się w jego oczach, ale czerwony odcień pozostał. Jego ciemne brwi wygięły się w łuk na czole, a kącik ust opadł w czymś podobnym do grymasu.

Delikatnie powąchałam powietrze między nami, martwiąc się, że brzydko pachnę.

Alek rozłożył ręce na klatce piersiowej i cofnął się. Szybko migające emocje na jego twarzy współgrały z niestabilnymi, szalejącymi kolorami w jego oczach. Jego jabłko Adama podskoczyło, gdy przełknął nerwowo.

„Powiedziałaś Ramos?”

„Tak?” Moje rysy zmarszczyły się, a część alkoholu w mojej głowie zniknęła.

„I powiedziałaś, że jesteś tu ze względu na rodzinę?” Alek drążył, zwiększając dystans między nami.

„Tak, mój tata ożenił się ponownie i mam poznać jego nową żonę. Dlaczego to ma znaczenie?”

Nie śmierdziałam, więc o co mu chodziło?

Alek przesunął niebezpiecznie szponiastą dłonią po ustach, a jego oczy powędrowały na rozległą przestrzeń poza statkiem. Eteryczne światło hipernapędu odbijało się w jego burzliwym spojrzeniu.

„Czy twój ojciec to przypadkiem Hector Ramos?”

Krew pod moją skórą zamieniła się w odłamki lodu, a gęsia skórka przeszyła moje ciało. „Tak. Dlaczego?”

Alek wciągnął powietrze nosem, a jego usta zacisnęły się w cienką linię. Powoli spojrzał na mnie kątem oka. „W takim razie przypuszczam, że jestem pierwszym, który powita panią w rodzinie, panno Ramos”.

Fala szoku uderzyła mnie w trzewia, a z moich ust wyrwało się słyszalne sapnięcie. „Słucham?”

Schował ręce za plecami, nakładając na twarz surową, pozbawioną emocji maskę. Kiedy znów stanął przede mną, jego oczy były puste i pozbawione koloru. „Twój ojciec niedawno związał się z moją matką, panno Ramos. Jestem twoim nowym przyrodnim bratem, Alekkon Velorum”.

Continue to the next chapter of Kosmiczny przyrodni brat

Odkryj Galateę

W posiadaniu Price'aProfesorOdcienie OgniaO morzu i cieniachUprowadzona przez partnera: Alfa i Doe 2

Najnowsze publikacje

Mason Spin-off: ImpulsTrzy. Liczba idealna: Złoto i bielDuchy ŚwiątW łóżku z wampiremCukierek albo psikus