
Milczenie oznacza zgodę
Jaqueline przyłapuje swojego męża z recepcjonistką i jest przekonana, że życie, które zna, właśnie się skończyło. Ale kiedy ponętny detektyw Jake Holland zjawia się na ratunek, kobieta czuje się gotowa, by znowu żyć i kochać. To jest, pod warunkiem, ze jej eks pozwoli jej odejść. Kiedy Jaqueline buduje swoje życie po rozstaniu, presja ze wszystkich stron wzrasta – czy sprawiedliwości stanie się zadość i dziewczyna dostanie drugą szansę na szczęście?
Rozdział 1: Od czego wszystko się zaczęło
JAQUELINE
Moje oczy szczypały od woni silnie kwiatowych perfum. Zauważyłam to, gdy tylko wsiadłam do samochodu męża. Ja lubie tylko delikatniejsze zapachy, takie jak wanilia i cytrusy. Czy Russ podwiózł swoją recepcjonistkę do domu? Miała tendencję do noszenia intensywnych perfum.
Opuściłam szyby, aby przewietrzyć samochód. Oczy łzawiły mi, jakbym godzinami kroiła cebulę.
Russ zabrał rano mój samochód do serwisu, gdy zadzwoniła jego matka, prosząc, bym zawiozła ją do szpitala. Matka Russa chorowała już od jakiegoś czasu i łatwiej było ją przewozić moim samochodem.
Maxine, matka Russa, była siłą, z którą należało się liczyć. Jej mąż, Rich, był nią całkowicie zauroczony. Russ był ich jedynym dzieckiem. On i jego ojciec ciężko pracowali w kancelarii prawnej, a ja zajmowałam się domem. Kiedy więc Maxine zachorowała, to na mnie spadł obowiązek opieki nad nią.
Podjechałam do teściów i pomogłam Maxine wsiąść do samochodu.
„Kochanie, dlaczego jeździsz z opuszczonymi szybami?” zapytała Maxine. Wiedziała, że nie lubię jeździć z opuszczonymi szybami, ponieważ moje długie włosy zawsze się plątały od wiatru.
„Samochód pachniał mocno kwiatowymi perfumami. Sprawiły, że zaczęły mi łzawić oczy, więc stwierdziłam, że wdychanie ich nie będzie dla ciebie dobre” powiedziałam, uśmiechając się do niej.
Jazda do gabinetu lekarskiego była cudowna. Rozmawiałyśmy o tym, jak dobrze radzi sobie firma, a Maxine powiedziała, że ma nadzieję na wnuki. Russ i ja byliśmy małżeństwem od prawie dziesięciu lat, więc ona zaczęła się niecierpliwić.
Wewnętrznie przewróciłam oczami. Niedługo skończę trzydzieści lat, wciąż jestem niesamowicie młoda i nie będę miała żadnych problemów z urodzeniem dziecka.
Zaparkowałam przed gabinetem lekarskim wysiadłam i pomogłam Maxine wsiąść na wózek inwalidzki przy drzwiach wejściowych. Czuła się słabo, więc pielęgniarka wyszła, by ją zabrać.
„Jaqueline, bądź tak dobra i sprawdź w samochodzie. Wygląda na to, że upuściłam telefon” powiedziała Maxine, gdy wysiadała z samochodu.
„Tak, oczywiście” odpowiedziałam.
Zaparkowałam samochód i podeszłam do drzwi po stronie pasażera. Rozejrzałam się dookoła i nie widząc telefonu, wsunęłam rękę pod siedzenie. Poczułem folię, a potem coś ostrego wbiło mi się w palec.
Chwyciłam wszystko, co leżało pod siedzeniem. Znalazłam telefon Maxine i o wiele więcej.
Obok telefonu leżało opakowanie po prezerwatywie i diamentowy kolczyk. Russ i ja nie używaliśmy prezerwatyw. Byliśmy małżeństwem i żyliśmy w monogamicznym związku, a przynajmniej tak mi się wydawało. Czy nie widziałam ostatnio podobnych kolczyków w uszach recepcjonistki Russa?
Poczułam gorzki smak łez. Jak mógł mi to zrobić? Byłam mu oddana. Przedkładałam jego potrzeby nad swoje przez cały czas trwania naszego związku. Kochałam go bardziej niż jakakolwiek kobieta mogłaby go kiedykolwiek pokochać.
Wepchnęłam opakowanie po prezerwatywie i kolczyk do torebki i chwyciłam telefon Maxine. Przetarłam oczy, wchodząc do poczekalni. Nie chciałam, żeby jego matka martwiła się przeze mnie. Była dla mnie taka miła. Usiadłam obok niej w poczekalni i uśmiechnęłam się.
Maxine patrzyła na mnie przez chwilę. „Kochana, płakałaś?”
„Ten zapach perfum znów mnie uderzył, kiedy szukałam twojego telefonu. Nie ma się czym martwić” powiedziałam, zmuszając się do sztucznego uśmiechu.
Z całych sił starałam się udawać. Wszystko we mnie chciało myśleć o tym, co działo się za moimi plecami. Czy byłam tak ślepa i głupia? Jak do cholery mogłam tego wcześniej nie zauważyć?
„Sprawdzimy to za tydzień, aby upewnić się, że infekcja ustąpiła”. Usłyszałam słowa lekarza i wróciłam do rzeczywistości.
„Dziękuję, doktorze” powiedziała Maxine, gdy wychodziłyśmy przez drzwi.
Reszta podróży była rozmazana. Maxine mówiła bez przerwy, a ja starałam się sprawiać wrażenie zainteresowanej tym, co mówi. Nie mogłam skupić się na niczym innym, jak tylko na tym, co miałam w torebce.
Kiedy wróciłyśmy do domu moich teściów, Rich czekał przy drzwiach. Pomógł Maxine wysiąść z samochodu, a ja podałam mu jej leki.
„Rich, upewnij się, że będzie brała te wszystkie tabletki” powiedziałam, uśmiechając się do pary moich teściów. „Powinnam wracać. Russ będzie wkrótce w domu. Oddał dziś mój samochód do serwisu i miałam nadzieję, że uda nam się dziś gdzieś wyjść”.
„Och, myślałem, że on i Casey będą dziś pracować po godzinach” powiedział Rich.
„Casey?” zapytałam.
„Wiesz, recepcjonistka. Uczy się, by zostać asystentką do spraw prawnych. Przez cały tydzień ciężko pracowali nad pewną sprawą”.
Mocno walczyłam ze sobą, by zachować neutralny wyraz twarzy, nie pokazując nic z tego, co czułam. Musiałam trzymać emocje w ryzach.
„Cóż, prawdopodobnie podrzucił go wcześniej. Wiecie, jaki on jest słodki” powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy. Zastanawiałam się, czy wiedzą, co ich syn robił za moimi plecami. To mogło wpłynąć nie tylko na nas, ale także na nasze rodziny.
Podczas jazdy do domu przez głowę przelatywały mi różne myśli. Russ pracował do późna przez prawie rok. Casey zaczęła nieco ponad rok temu. Kiedy wchodziłam do biura, zawsze się do mnie uśmiechała.
Wjechałam do garażu i zauważyłam, że nadal nie ma tam mojego samochodu. Russa nie było jeszcze w domu. Zamknęłam samochód i wpadłam w zadumę. Myślałam o wszystkim, co wydarzyło się przez ostatni rok.
Wyszłam za Russa zaraz po studiach. Nigdy nie miałam szans, by walczyć z jego urokiem. Było w nim coś magnetycznego. Rozumiałam, dlaczego Casey się w nim zakochała. Do diabła, większość kobiet na kampusie uniwersyteckim zabiegała o niego.
Podczas gdy on studiował prawo, ja pracowałam i opłacałam rachunki. Miałam dyplom z filologii angielskiej, więc mogłam go wykorzystać do nauczania języka. Kiedy Russ skończył szkołę i zaczął pracować w rodzinnej firmie, zmusił mnie do rezygnacji z pracy i pozostania w domu.
Russ wydawał się szczęśliwy, gdy był w domu i nigdy się nie kłóciliśmy. Przez większość naszego małżeństwa uprawialiśmy seks prawie codziennie, czasem kilka razy dziennie, ale ostatnio zaczęliśmy uprawiać go tylko w weekendy. Russ się wycofywał. Powoli, ale to się działo. Jak mogłam być tak głupia, by zdawać sobie z tego sprawy?
Poświęciłam tak wiele, by z nim być. Zrobiłam wszystko, o co mnie prosił i co z tego miałam? Zdradził mnie i złamał mi serce.
Nie byłam przyzwyczajona do bólu zdrady. To była gorzka pigułka, której nie mogłem przełknąć. Utknęła mi w gardle, gorzki smak wypełnił moje usta. Czułam się jak największa idiotka na świecie, ale naprawdę nie zauważyłam, że coś się działo.
Ale ja tego tak po prostu nie odpuszczę. Znajdę prywatnego detektywa i uporządkuję swoje sprawy. Rozegram to sprytnie i upewnię się, że nie jestem jedyną poszkodowaną.














































