Galatea logo
Galatea logobyInkitt logo
Uzyskaj nieograniczony dostęp
Kategorie
Zaloguj się
  • Strona główna
  • Kategorie
  • Listy
  • Zaloguj się
  • Uzyskaj nieograniczony dostęp
  • Pomoc
Galatea Logo
ListyPomoc
Wilkołaki
Mafia
Miliarderzy
Romans z dręczycielem
Slow Burn
Od wrogów do kochanków
Paranormalne i fantastyczne
Ostre
Sports
College
Druga szansa
Zobacz wszystkie kategorie
Ocena 4,6 w App Store
Warunki korzystania z usługiPrywatnośćImprint
/images/icons/facebook.svg/images/icons/instagram.svg/images/icons/tiktok.svg
Cover image for Odcienie Ognia

Odcienie Ognia

Rozdział 3.

CERION

Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Nie widziałem nic poza nią; stała niepewnie w drzwiach ze spuszczoną głową. Blond włosy zasłaniały jej twarz, a ja bardzo chciałem znów zobaczyć jej niebieskie oczy.

Król Harold wydawał się niezadowolony ze swojej córki. Wyglądał na zdenerwowanego i rozdrażnionego.

Król Harold popchnął ją i Kira ruszyła do przodu.

Myślałem, że nie straci równowagi, ale najwyraźniej stary człowiek pchnął ją bardzo mocno. Upadła, lądując na kolanie.

Pozostałe trzy księżniczki zachichotały złośliwie, wyraźnie zadowolone z tego widoku.

Spojrzałem na nie gniewnie, co sprawiło, że natychmiast umilkły i spuściły wzrok.

Coś we mnie chciało pomóc Kirze.

Szybko wstałem i podszedłem do niej. Nie wiem, dlaczego tak bardzo chciałem jej pomóc, ale tak było. Musiałem to zrobić. Wyciągnąłem rękę, a ona powoli ją przyjęła i wstała. Spojrzała w moje oczy, po czym odwróciła wzrok i spuściła głowę.

Wyglądała nieco nieporządnie. Jej blond włosy opadały na ramiona i plecy. Jej niebieskie oczy były zaczerwienione od płaczu, ale gdy na mnie spojrzała, patrzyły niewinnie i łagodnie.

Spojrzałem na ojca Kiry, króla Harolda, i zobaczyłem, jak wpatruje się gniewnie w plecy księżniczki Kiry.

Pozostali trzej królowie wyglądali na bardzo zadowolonych z obecności swoich córek na ceremonii wyboru, natomiast Harold sprawiał wrażenie rozgniewanego.

„Cieszmy się tym dniem!” powiedziałem z udawaną radością. Spojrzałem na twarze innych księżniczek, ale wciąż wracałem wzrokiem do księżniczki Kiry. Ona nadal patrzyła w podłogę i nie chciała na mnie spojrzeć.

Theodora, Helen i Anya podeszły od razu do mnie, podczas gdy ich ojcowie rozmawiali z innymi ważnymi osobami obecnymi na ceremonii. Zobaczyłem, jak król Harold chwyta księżniczkę Kirę za ramię i ciągnie ją ku sobie.

Wyglądała na bardzo przestraszoną i nadal wpatrywała się w podłogę. Ludzie nazywali mnie Smokiem Zniszczenia, ale nie zamierzałem pozwolić, by ktoś krzywdził potencjalną królową w moim zamku.

Szybko odwróciłem wzrok od trzech księżniczek z powrotem do księżniczki Kiry. Gdy stanąłem blisko niej, mogłem poczuć przyjemny zapach lawendy unoszący się od jej skóry.

Król Harold zobaczył mnie i natychmiast puścił jej ramię. „Mój królu!” powiedział i uśmiechnął się w sztuczny sposób.

„Królu Haroldzie” odpowiedziałem, patrząc na fałszywie radosną twarz tego okrutnego człowieka. Coś tu jest nie tak, pomyślałem.

„Moja córka, księżniczka Kira” powiedział, obracając ją w moją stronę. Jej głowa wciąż była opuszczona i czułem, że jest bardzo zdenerwowana.

„Miło mi cię poznać, księżniczko”. Spojrzałem w dół, żeby zobaczyć jej oczy.

Spojrzała na mnie przez krótką chwilę, po czym znów spojrzała na ojca. Świetnie, mnie też się boi.

Ludzie znali moją złą reputację, ale myślałem, że księżniczka starająca się zostać królową zignoruje to, by zdobyć moją przychylność. Ale księżniczka Kira nie była jak inne księżniczki.

Nie wiedziała wiele o życiu, mężczyznach i prawdopodobnie wielu innych rzeczach, zwłaszcza że miała tylko dziewiętnaście lat. Gdy spojrzałem ponownie na jej ojca, patrzył na nią gniewnie.

„Królu Haroldzie, jak się ma twoje królestwo?” zapytałem, starając się brzmieć przyjaźnie.

Wydawał się zaskoczony pytaniem, ale odpowiedział: „Dobrze, mój królu. Jeśli połączymy się z twoim królestwem, Valonowi będzie się wiodło bardzo dobrze”.

Królestwo Valon uważane było za jedno ze słabszych. Nie winiłem króla Harolda za oferowanie swojej córki w zamian za pieniądze, władzę i przychylność. Wszyscy królowie to robili. Ale było w nim coś, co nie dawało mi spokoju.

„Czy to twoja najstarsza córka?” zapytałem i spojrzałem z powrotem na Kirę. Mogłem zobaczyć, jak się porusza i znów na mnie zerka.

„Tak. Jest moją najpiękniejszą córką” powiedział z dumą.

„Tak, rzeczywiście jest bardzo piękna” powiedziałem, czekając, aż jej niebieskie oczy znów na mnie spojrzą. No dalej, spójrz na mnie, pomyślałem.

Spojrzała na mnie zszokowana, po czym znów spuściła wzrok.

O czym myślisz? zastanawiałem się.

„Czy chcesz mieć wkrótce dziecko?” zapytał król Harold, patrząc na mnie chytrze swoimi starczymi oczami.

„Tak” powiedziałem, obserwując go uważnie.

„Kira to świetny wybór. Jest młoda, ma tylko dziewiętnaście lat. Będzie wspaniałą matką. Jest bardzo zdrowa i opiekuje się młodszą siostrą. Jest opiekuńcza z natury” powiedział, próbując sprzedać mi swoją córkę, jakby była rasowym koniem.

Patrzyłem na czubek jej blond głowy, aż znów się poruszyła i spojrzała na mnie. Tym razem patrzyliśmy na siebie przez chwilę, dopóki nie zobaczyłem łzy w jej oku.

Biedna dziewczyna bardzo się mnie bała, przerażała ją myśl o tym, że mogłaby zostać moją partnerką. Powinienem to przerwać i odesłać ją do domu, pomyślałem.

Wybiorę partnerkę spośród pozostałych trzech kandydatek. Ale moje ciało walczyło ze mną, a serce biło mi mocno w piersi po naszej krótkiej, cichej interakcji.

Było coś w tej dziewczynie, czego nie chciałem stracić. Przekląłem sam siebie.

Nie byłem okrutny dla kobiet, po prostu się nie przywiązywałem. Ona nie była nawet jeszcze w pełni kobietą; byłem szesnaście lat starszy od niej, ale chciałem jej.
***

Gdy tylko odszedłem od księżniczki Kiry, pozostałe trzy księżniczki otoczyły mnie, licząć na moją uwagę i zdobycie mojej sympatii. Wkrótce rozdano drinki i moi goście byli zadowoleni.

Nawet król Harold się uśmiechał i prowadził normalną rozmowę z księżniczką Kirą. Przynajmniej ma chwilę wytchnienia od jego złego zachowania, pomyślałem.

Księżniczka Theodora podeszła do mnie pierwsza. Owinęła swoje długie, smukłe palce wokół mojego silnego ramienia. Przysunęła swoje zmysłowe usta blisko mojej twarzy, bawiąc się swoimi jaskrawoczerwonymi włosami.

Jej usta ułożyły się w uwodzicielskim uśmiechu i powiedziała: „Och, mój królu, jesteś taki silny!”

O rany, zaczyna się, pomyślałem, starając się nie przewrócić oczami.
Ma w sobie trochę więcej ognia, niż się spodziewałem, choć ten ogień służy tylko do zdobycia tego, czego chce. Ale uczciwie mówiąc, królowa będzie dla mnie sposobem na zdobycie tego, czego ja chcę, więc kim jestem, by oceniać jej motywy?

Zanim księżniczka Theodora zdążyła naprawdę zwrócić moją uwagę, księżniczka Helen pojawiła się z drugiej strony. Spojrzała zwężonymi oczami w stronę Theodory, ale żadna z kobiet nie ustąpiła.

Byłem ich nagrodą i były zdeterminowane, by wygrać tę grę. Świetnie, teraz ja jestem kawałkiem mięsa, pomyślałem sarkastycznie.
Księżniczka Helen miała bardziej krągłe kształty niż Theodora, do tego kocie brązowe oczy i długie, lśniące brązowe włosy. To będzie długi dzień, pomyślałem, wzdychając w duchu.

Helen spojrzała na mnie wyrachowanym spojrzeniem. „Mój królu, zatańczysz ze mną?” zapytała, a jej głos był gładki jak jedwab. Muzycy w rogu zaczęli właśnie grać.

Wiedziałem doskonale, co robi. W końcu to ona wykonała pierwszy ruch.

Theodora była wściekła, jej twarz stała się tak samo czerwona jak jej ogniste włosy. Prawie widziałem parę wydobywającą się z jej uszu.

„Zatańczę” odpowiedziałem i wziąłem dłoń Helen w swoją. Poruszaliśmy się w rytm muzyki, nasze ciała poruszały się razem.

Mój umysł na chwilę się wyłączył, dopóki moje oczy nie spotkały okrągłych niebieskich oczu księżniczki Kiry. Siedziała na krześle przy ścianie, jej jasnoniebieska suknia błyszczała w promieniach słońca wpadających do sali. Dlaczego ciągle na nią patrzę?

Gdy spojrzałem na Kirę, odwróciła wzrok i spojrzała na swoje kolana. Zaczęła wygładzać suknię swoimi cienkimi, delikatnymi dłońmi.

Piosenka się skończyła i zobaczyłem zmierzającą w moim kierunku Theodorę. Jej oczy były pełne determinacji – determinacji, by mnie skusić.

Ale ja już podjąłem decyzję. Moim nowym celem było nakłonienie Kiry, żeby ze mną zatańczyła.

Odwróciłem się i poszedłem w przeciwnym kierunku niż Theodora. Usłyszałem jej gniewne westchnienie, tupnęła nogą jak dziecko.

Gdy zbliżyłem się do Kiry, usłyszałem, jak wstrzymuje oddech. Znów wygładziła suknię, dzięki czemu mogłem przelotnie spojrzeć na jej białą skórę.

Stanąłem nad nią, ale jej oczy pozostały wpatrzone w jej nogi i we wzór sukni.

„Księżniczko Kiro, mam nadzieję, że zatańczysz ze mną?” Wyciągnąłem rękę.

Zawahała się, jej niebieskie oczy spotkały moje na krótką chwilę. Spojrzała na swojego ojca, ale był zajęty gdzieś indziej.

Po tym, co wydawało się wiecznością, w końcu włożyła swoją dłoń w moją. Jej mleczna skóra odznaczała się na tle mojej własnej. Chwyciłem mocno jej dłoń.

Podskoczyła na ten dotyk, ale jej oczy szybko wróciły do obserwowania marmurowej podłogi. Uniosłem jej podbródek czubkiem palca, po czym przesunąłem dłoń w dół jej pleców.

„Nie jestem taki zły, prawda?” zapytałem z uśmiechem. Czułem, jak jej ciepło przenika do mnie. Zadrżała na moje słowa. Jej ciało trzęsło się, gdy poruszaliśmy się po parkiecie.

Trzymałem jej dłoń mocniej i przyciągnąłem ją bliżej. Nagle odsunęła się ode mnie, a jej delikatna twarz teraz wyglądała twardo i poważnie.

Byliśmy w połowie piosenki, ale miała czelność odejść. Wróciła na swoje miejsce, nawet na mnie nie patrząc.

Cała sala ucichła, wszyscy na nas patrzyli. Z daleka mogłem zobaczyć jej ojca, szedł w kierunku Kiry i wyglądał na bardzo rozgniewanego.

Wystąpiłem do przodu i zablokowałem mu drogę do niej. Nawet po tym, jak mnie zawstydziła, czułem, że muszę ją chronić.

Oczy króla Harolda były pełne gniewu, gdy na mnie spojrzał. Nie podobało mu się, że stanąłem mu na drodze. Nie dbał o to, że byłem królem.

Ale to się zmieni, gdy się zezłoszczę. Król Harold w końcu zdał sobie sprawę, że to nie jest walka, którą chciałby rozpocząć.

„Mój królu, przepraszam za zachowanie mojej córki” powiedział. Nie wyglądał już tak gniewnie. Machnąłem ręką, starając się wyglądać, jakby mnie to nie obchodziło.

„Nie ma za co przepraszać. Jest żywiołowa, mimo że nieśmiała. To był tylko mały błąd” odpowiedziałem.

Czułem, jak Kira patrzy na mnie, gdy rozmawiałem z jej ojcem. Obserwowała mnie przez chwilę, po czym odwróciła wzrok.

Gdy nadeszło południe, przyjęcie zwolniło tempo. Nie mogłem przestać się zastanawiać, co przyniesie reszta dnia.

Musiałem przestać myśleć o jej twarzy.

Continue to the next chapter of Odcienie Ognia

Odkryj Galateę

Stolik jedenastyMiędzy światamiZnaki, które nas łącząCienie ognia: opowieść KiryPrzygoda na jedną noc

Najnowsze publikacje

Mason Spin-off: ImpulsTrzy. Liczba idealna: Złoto i bielDuchy ŚwiątW łóżku z wampiremCukierek albo psikus