
Wpatrywałam się w okno autobusu, obserwując zmieniającą się scenerię, gdy opuszczaliśmy lotnisko Johna F. Kennedy'ego i kierowaliśmy się na północ.
Mam niesamowite wyczucie kierunku. Nie potrzebuję kompasu, żeby wiedzieć, w którą stronę jedziemy.
Nowy Jork w ogóle nie był taki, jak go sobie wyobrażałam. Gdzie się podziały te wieżowce i szaleni taksówkarze, których zawsze przedstawiano w telewizji i filmach?
Byliśmy na autostradzie z drzewami po obu stronach. Byłam trochę załamana, że nie udało mi się pojechać na Manhattan, gdzie znajdowały się wszystkie ikoniczne atrakcje Nowego Jorku.
Byłam bardzo zdenerwowana nauką jazdy kamperem. Zrobiłam prawo jazdy, kiedy miałam szesnaście lat.
Ale rok później wyjechałam do Stanford i od tamtej pory jeździłam tylko wtedy, gdy przyjeżdżałam do domu na lato.
Nie rozumiałam, dlaczego obydwoje członkowie zespołu musieli nauczyć się nim jeździć. Nate mógłby prowadzić cały czas.
Ale zgodnie z zasadami obydwoje członkowie zespołu muszą wykazać się kompetencjami na wypadek, gdyby jedna osoba była niezdolna do prowadzenia samochodu.
Nate i ja spaliśmy razem zeszłej nocy. Dosłownie. Nie uprawialiśmy seksu. Ale dzieliliśmy łóżko. Więc technicznie rzecz biorąc, spaliśmy razem.
Tylko nie w sposób, który większość ludzi ma na myśli używając tego zwrotu. Tak bardzo bałam się, że się o niego otrę, że całą noc spałam na krawędzi materaca.
Jestem taką frajerką. Za każdym razem, gdy mnie dotykał, wariowałam i zachowywałam się jak nerwowa Nellie. Nie boję się intymności z nim. W końcu i tak w pewnym momencie stracę dziewictwo.
Jestem prawdopodobnie najstarszą dziewicą na tej planecie. A jaki mężczyzna mógłby mnie rozdziewiczyć jeśli nie mój mąż?
Tak naprawdę bałam się, że się w nim zakocham. Nie chciałam mieć złamanego serca. A to właśnie by się stało, gdybyśmy dokonali tego czynu.
Więc, bardzo starałam się trzymać naszej umowy o zakazie seksu. Ale miałam przeczucie, że będzie to coraz trudniejsze.
– Hej – szepnął Nate, ściskając moje nagie kolano. Zmusiłam się, żeby nie podskoczyć, gdy przez mój brzuch przebiegły dreszcze elektryczności. – Jesteś podekscytowana?
– Tak – powiedziałam, odwracając się od okna. – Jestem po prostu zdenerwowana prowadzeniem kampera.
– Będzie dobrze – powiedział. – Jeśli stare pierdoły mogą to zrobić, to jestem pewien, że dla nas będzie to bułka z masłem.
– Mam nadzieję, że masz rację.
– Kochanie, zawsze mam rację – powiedział z chichotem.
– Co za gówno – ryknął Larry.
Zapomniałam, że ten szowinistyczny dupek siedzi za nami. Skrzywiłam się, gdy Nate pochylił się nad siedzeniem. Nie chciałam mieć nikogo za wrogów.
– Ja właściwie żartowałem, Larry – powiedział. – Moja żona jest geniuszem, więc prawdopodobnie będzie miała rację w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach. I dobrze się z tym czuję. Szanuję i podziwiam ją.
– Aw. To słodkie – powiedziała Pat z drugiej strony przejścia. – Twój mąż to dobry człowiek, Stello.
– Jest dobrym facetem – zgodziłam się, uśmiechając się nieśmiało do Nate'a.
Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Pochylił się, zostawiając na moich ustach ostry pocałunek, który wysłał mrowienie aż do czubków moich palców u stóp.
– Najnowsi nowożeńcy idą na całość – ogłosiła Pat, jej donośny głos niósł się po całym autobusie, wywołując chór śmiechu.
Ciepło rozeszło się po mojej klatce piersiowej i po policzkach. Nie lubię zwracać na siebie uwagi.
– Och, nie wstydź się, kochanie. Wszyscy jesteśmy nowożeńcami. Pete i ja jesteśmy małżeństwem od sześciu miesięcy, a nadal robimy to każdej nocy. Czasami dwa razy!
Nate spojrzał na mnie z przerażonym wyrazem twarzy. Roześmiałam się i potrząsnęłam głową. Pat jest krzykliwa, ale lubię ją. Wygląda na miłą kobietę. I byłam z siebie dumna.
Przeszłam przez moje pierwsze publiczne pieszczoty bez wariowania.
Dzięki Pat, wszyscy myśleli, że jesteśmy napalonymi nowożeńcami, którzy nie mogą trzymać rąk z dala od siebie. Gdybyśmy tak dalej postępowali, nikt nie podejrzewałby, że nasze małżeństwo jest fałszywe.
Jechaliśmy dalej na północ przez przedmieścia Nowego Jorku. Po około godzinie kierowca autobusu skręcił w miejscu zwanym Crotonville.
– To musi być rzeka Hudson – powiedział Nate, gdy w oddali pojawił się duży zbiornik wodny.
Kierowca autobusu wjechał na teren pasażu handlowego i zaparkował za budynkiem, gdzie stało dziesięć identycznych kamperów.
– Spójrz, Nate – powiedziałam. – Tam są te kampery. Nie są tak duże, jak sobie wyobrażałam.
– Tak. Kiedy myślałem o kamperze, wyobrażałem sobie te wielkie, długie samochody. Te nie są takie złe. Bardziej przypominają duże vany.
– Czy mogę prosić wszystkich o uwagę, proszę! – Yolanda krzyknęła z przodu autobusu.
Wszyscy ucichli, gdy czekaliśmy na nasze kolejne instrukcje.
– Kiedy wysiądziemy z autobusu, wejdziemy do środka i omówimy zasady maratonu. Jeśli poprawnie odrobiliście pracę domową, to powinniście znać je już na pamięć.
– Ale przejdziemy przez nie ponownie, a ja postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania, jakie możecie mieć.
– Następnie przedstawiciele firmy z kamperami omówią z wami wszystko, co musicie wiedzieć o prowadzeniu kamperów.
Zgłosiliśmy się do pustej jednostki na końcu pasażu. Długi stół był ustawiony z dziesięcioma krzesłami po każdej stronie. Przez następną godzinę Yolanda omawiała zasady i odpowiadała na pytania.
Maraton ma trwać sto dziesięć dni. Będziemy w drodze przez prawie cztery miesiące.
Większość etapów maratonu zajmie nam jeden dzień, po którym spędzimy cały dzień na polu namiotowym. Kilka etapów zajmie dwa dni.
Aby zameldować w obozie, zawodnicy muszą wykonać wszystkie zadania, kupić pamiątkę z nazwą stanu i poprawnie zidentyfikować przydomek stanu, stolicę i kwiat państwowy.
Zawodnicy mogą pytać miejscowych o odpowiedzi.
Drużyna, która dotrze jako pierwsza z wykonanymi zadaniami, otrzymywa magnes reprezentujący dany stan oraz tysiąc dolarów.
Zawodnicy mogą umieścić magnesy na lodówce w swoim kamperze, aby śledzić swoje punkty w maratonie.
Każdy stan wart jest jeden punkt, niezależnie od tego, czy jest to etap jedno– czy dwudniowy. Drużyna, która na koniec zdobędzie najwięcej magnesów, wygrywa pięćset tysięcy dolarów.
W przypadku remisu, drużyny biorące udział w konkursie zmierzą się w jednym, finałowym wyzwaniu w Nowym Jorku.
Zawodnicy otrzymają po jednym telefonie komórkowym na drużynę.
Telefon może być używany tylko do dzwonienia pod numer alarmowy w nagłych wypadkach, do robienia zdjęć i filmów wymaganych do niektórych wyzwań oraz do katalogowania wspomnień z podróży.
Po zakończeniu emisji programu, osobiste zdjęcia i nagrania wideo będą zwracane zawodnikom. W telefonie znajdują się również mapy Google, z których uczestnicy mogą korzystać.
Każda drużyna będzie podróżować z kamerzystą i dźwiękowcem. Ekipa ma się zmieniać na każdym odcinku, co oznacza, że nie zawsze będziemy podróżować z tymi samymi ludźmi.
Zawodnicy muszą pozostawać w odległości nie większej niż 10 metrów od siebie przez cały czas trwania maratonu.
Podczas pobytu na kempingu zawodnicy mogą się swobodnie przechadzać.
Kempingi będą zamknięte dla publiczności, aby chronić integralność pokazu.
W punktach kontrolnych na kempingu, zawodnicy będą jedli razem posiłki. Wszystkie posiłki będą zapewnione.
Każdy kamper będzie zaopatrzony w zdrowe przekąski, napoje i łatwe do przygotowania jedzenie na dzień przyjazdu i wyjazdu, a także będzie uzupełniany w miarę potrzeb w trakcie maratonu.
Organizowane są zajęcia grupowe, a także czas wolny podczas przerw na odpoczynek.
Podczas każdego etapu maratonu zawodnicy mają nosić małe, wodoodporne mikrofony przypięte do ubrania.
Po zameldowaniu się na kempingu, zawodnicy muszą je nosić tylko podczas posiłków i zorganizowanych imprez.
Producenci chcą w ten sposób uszanować prywatność nowożeńców i ich potrzebę samotnego spędzania czasu.
Zawodnicy są zobowiązani do korzystania z przydzielonego im kampera jako środka transportu.
Jednakże, niektóre wyzwania będą wymagały od uczestników zaparkowania kampera w wyznaczonym miejscu i skorzystania z alternatywnego transportu, który może obejmować wypożyczone samochody lub transport publiczny.
Zespoły nie mogą ujawniać innym zespołom liczby zebranych magnesów. Żaden zespół nie może przebywać w kamperze innego zespołu.
Jeśli kilka zespołów dotrze w tym samym czasie do odprawy mogą nieumyślnie dowiedzieć się, kto wygrał etap, jednak nie mogą tego ujawnić innym zespołom.
Ma to na celu ochronę integralności maratonu.
Jeśli drużyny wiedziałyby, że jedna konkretna drużyna ma dużą przewagę pod koniec maratonu, mogłoby to wpłynąć na ich chęć uczestnictwa i rywalizacji, jeśli zwycięzca już byłby znany.
– Ja pierdolę – mruknął Nate. – Tyle zasad do zapamiętania.
– To nie jest takie złe – powiedziałam. – Głównie zdroworozsądkowe rzeczy.
– Cóż, cieszę się, że mam mądrą partnerkę, która to wszystko dla mnie zapamięta – wyszeptał, pochylając się blisko; jego usta dotykały opuszek mojego ucha. – Lubię gdy masz spięte włosy w kucyk. Masz seksowną szyję.
Przygryzłam dolną wargę, gdy próbowałam ukryć efekt jego słów i jego ciepłego oddechu na mojej szyi. Moje sutki natychmiast były twarde, sprawiając, że żałowałam założenia cienkiej koszulki.
Oczyściłam gardło, udając, że czytam papiery przede mną, podczas gdy on wpatrywał się w moje piersi z chytrym uśmieszkiem.
Rozejrzałam się wokół nas. Nikt nie zwracał na nas uwagi. Nie było powodu, aby zachowywać się w tym momencie jak kochankowie.
– Czy mogę prosić wszystkich o uwagę? – Yolanda zawołała.
– Chciałabym przedstawić gospodarza. Przywitajcie się z Rudy’m Rupertem!
Gospodarz jest rodzajem głupka. Ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Daje trochę komediowej ulgi.
I ma ten głupkowaty śmiech, który towarzyszy każdemu zdaniu, które wypowiada. Jest dopiero przed trzydziestką. Ale widzowie muszą go uwielbiać, bo ciągle wraca do programu.
– Hej! – krzyknął Rudy, potrząsając dłonią w powietrzu. – Cieszę się, że tu jestem. To będzie epickie – roześmiał się, skanując pokój.
– Wiem, że wszyscy jesteście nowożeńcami, więc pewnie nie możecie się doczekać, żeby wypróbować swoje nowe łóżka w kamperach.
– Ale to się jeszcze tak szybko nie wydarzy. Maraton oficjalnie zaczyna się jutro, ale wy ukończycie swoje pierwsze wyzwanie jeszcze dzisiaj!
Przeszedł dookoła stołu, upuszczając zestaw kluczy przed każdą z drużyn.
– Tak jest – chichotał, gdy upuścił go przed nami.
– Wiem, kim wszyscy jesteście. Jakim byłbym gospodarzem, gdybym nie nauczył się tego gówna z wyprzedzeniem? Zapamiętałem wasze zdjęcia i biografie.
Ale najwyraźniej władze zdecydowały za mnie.
– Dobra, drużyny – powiedział Rudy. – Otworzę duże drzwi z tyłu pokoju. Na trzy, drużyny wybiegną na zewnątrz i znajdą swoje przydzielone kampery.
– Kierowca autobusu już włożył wszystkie wasze rzeczy do środka, kiedy próbowaliście nie zasnąć.
Szedł w kierunku tyłu pokoju, śmiejąc się do siebie. – Teraz, słuchajcie. Nie chcę brzmieć jak przedszkolak, ale nie chcę widzieć żadnych przepychanek.
– Mężowie, trzymajcie żonę za rękę i chrońcie ją przed zadeptaniem. Proszę, koledzy. Jestem staroświecki jeśli o to chodzi. To nasze zadanie, by chronić nasze kobiety.
– Daruj sobie – mruknęłam pod nosem. To dwudziesty pierwszy wiek. Co za niedorzeczna rzecz do powiedzenia. Nikt mnie nie słyszał oprócz Nate'a. Szturchnął mnie w bok.
– Słyszałem to – wyszeptał.
– Dobrze – szepnęłam z powrotem. – Nie potrzebuję, żebyś mnie chronił.
– Zobaczymy, pani Miller.
To pierwszy raz, kiedy mnie tak nazwał. Podobało mi się to.
Co nie jest dobre. Jeśli zbytnio przywiążę się do bycia panią Miller, to tylko bardziej zaboli, gdy to się skończy. Muszę być ostrożna i chronić swoje serce za wszelką cenę.
– Kiedy wyjdziecie na zewnątrz – kontynuował Rudy. – Musicie spróbować swojego klucza we wszystkich zamkach, aż znajdziecie swojego RV. Przed każdym kamperem stoi serwisant.
– On zabierze wasze klucze. Potem przeprowadzi was przez podstawy. Jak się podłączyć, gdy dotrzecie na miejsce, i jak się odczepić, zanim wyjedziecie.
Wzięłam głęboki oddech i oczyściłam umysł. Mogę to zrobić. Moja pamięć ejdetyczna da nam zdecydowaną przewagę.
– Jest lista rzeczy, które muszą być wypełnione za każdym razem – powiedział Rudy. – Potem zrobicie próbne podłączenie i odłączenie.
– Kiedy technik będzie zadowolony z waszych osiągnięć, odda wam klucze.
– Wtedy jeden z członków zespołu poprowadzi kampera wzdłuż drogi i będzie podążał za znakami do parku Teller. Wasz numer miejsca w tym parku jest skorelowany z numerem drużyny.
– Gdy już znajdziecie swoje miejsce, druga osoba musi wycofać kamperem na miejsce parkingowe, po czym musicie zrobić podłączenie, a technik oceni wasze umiejętności.
Parsknął głupkowatym śmiechem.
– Musicie podłączyć swojego kampera do usług. Kiedy zrobicie to poprawnie, technik da wam kartę z zielonym znaczkiem.
– Następnie pobiegniecie do wejścia do parku i się tam zameldujecie.
– Nie możemy pozwolić, aby każdy zespół próbował jutro wyruszyć o tej samej porze, dlatego to wyzwnie jest potrzebne, aby określić czas startu każdej drużyny.
– Pierwszy zespół, który ukończy dzisiejsze wyzwanie, wyruszy o szóstej rano. Każdy kolejny zespół będzie wyruszał co trzydzieści minut.
– Dla pozostałych etapów, czas wyjazdu będzie oparty na czasie, w którym zameldowaliście się na poprzednim etapie.
– Na przykład, jeśli przybyliście jako ostatni, a drużyna przed wami pokonała was o dwie godziny, wyruszycie dwie godziny później. To tylko wskazówka. Nie pozwólcie, aby się to wam przytrafiło.
– I nie zapomnijcie, że musicie zabrać ze sobą ekipę z kamerami. Nie możecie wyjechać bez nich, bo będziecie musieli zawrócić. Nie ma się jednak czym martwić.
– Ci kolesie są przyzwyczajeni do ścigania zawodników. Czekają na zewnątrz. Upewnijcie się, że wasze mikrofony są na miejscu, proszę. Potem chcę, żebyście go włączyli, żebyśmy mogli zrobić próbę dźwięku.
Fala podniecenia przetoczyła się przez moje ciało, gdy Rudy podniósł drzwi. To jest to. Oficjalny start maratonu. Naprawdę to robię.
– Na mój znak, gotowi, start!