Już od jakiegoś czasu Vera ma na oku Eliego, jej kolegę z pracy. Codziennie, po skończonej zmianie Eli odprowadza dziewczynę do samochodu, ale ona nie może zdobyć się na odwagę, by zaprosić go na kolację. Pewnego wieczoru Eli czuje, że Vera chce go o coś zapytać. Chłopak ma dość jej niezdecydowania i bierze sprawy w swoje ręce.
Rozdział 1
Rozdział 1Rozdział 2
Rozdział 2Kolega z pracy i seks w samochodzie
Vera uśmiechnęła się, patrząc jak Eli przekręca klucz w drzwiach. Ich zmiana w lokalnym sklepie spożywczym w końcu dobiegła końca. Oparła się o ścianę, a on podniósł swoją torbę i poszli na parking.
Za każdym razem, gdy pracowali razem, Eli odprowadzał ją do samochodu, a ona zawsze próbowała się z nim umówić – lecz często się z tego wycofywała.
Vera westchnęła, gdy ich samochody pojawiły się w zasięgu wzroku na ciemnym i pustym parkingu. Kolejna okazja, by zaprosić go na kolację, wymykała jej się z rąk.
„Hej” twarz Very zarumieniła się i znów się cofnęła – „ee, dzięki za odprowadzenie mnie do samochodu”.
Obróciła się i chwyciła kluczyki, by otworzyć drzwi, gdy poczuła, że Eli zbliża się do niej.
Poczuła jego ciepły oddech przy uchu, zamarła, gdy wyszeptał: „Wydawało mi się, że chcesz mnie o coś zapytać, Vera. Na pewno chcesz mi podziękować za odprowadzenie cię do samochodu?”
„Eee…” Vera miała mętlik w głowie. Czy on zawsze tak ładnie pachniał? Czy jego ciało zawsze emanowało takim ciepłem? „Cóż…”
Eli przysunął się bliżej. Jego ciało przylgnęło do pleców Very, a jego ramiona zamknęły ją w klatce między samochodem a nim. „No więc…?”
„Nie pamiętam już…” wyszeptała Vera.
„Więc spójrz na mnie, może sobie przypomnisz”.
Vera odwróciła się, wciąż uwięziona w ramionach Eliego i zdała sobie sprawę, że to wcale nie pomoże jej myśleć. Eli był tak blisko, jego oczy skupiały się na niej, a z każdym oddechem jej cycki ocierały się o jego klatkę piersiową.
Eli oddychał ciężko, a jego oczy powędrowały do jej ust. „Walić to…!”
Vera sapnęła, gdy Eli pochylił się, by ją pocałować. Pchnął do przodu i przygniótł jej obezwładnione ciało do samochodu.
Rozchylił jej wargi językiem, sięgając dalej, by jej posmakować, podczas gdy jego dłonie chwyciły jej biodra i przyciągnęły ją mocno do siebie.
Vera oszalała; ciepło przeszyło jej skórę, a jej ramiona wystrzeliły w górę, by owinąć się wokół szyi Eliego. Odwzajemniła jego pocałunek z zapałem.
Jęknęła mu w usta, gdy chwycił ją za tyłek i podniósł, a jej nogi automatycznie owinęły się wokół jego talii.
Nawet przez bieliznę i spodnie Eli mógł stwierdzić, że Vera była mokra. Był twardy jak skała, a była to zasługa kocicy, o którą obecnie ocierał się swoim kutasem.
Eli przerwał ich pocałunek i zajął się jej szyją, ssąc przyspieszony puls, gdy próbował zachować resztki rozsądku.
„Kluczyki…” udało mu się wymamrotać do Very.
„Co…?”
Jej zdyszane jęki wyprowadzały go z równowagi. Jak takie niewinne odpowiedzi mogły przyprawić go o zawrót głowy i sprawić, że zaczął myśleć fiutem?
Dźwięk jej kluczyków w dłoni przykuł jego uwagę, udało mu się znaleźć odpowiedni przycisk na pilocie, aby odblokować samochód, a następnie otworzyć tylne drzwi i w zasadzie wrzucić ją do środka.