Zasypani - Okładka książki

Zasypani

Remmy Saga

Mroczne pożądanie

MAY

Aiden odciągnął moją głowę do tyłu i pocałował mnie dość brutalnie. Ssał moją dolną wargę, skubiąc ją. Wziął obie moje ręce i położył je nade mną, a ja instynktownie owinęłam je wokół słupków wezgłowia.

„Trzymaj ręce tutaj. Porusz nimi, a dostaniesz w tyłek”, szepnął mi ostro do ucha. Przytaknęłam w odpowiedzi. Po raz kolejny poczułam ostre ukłucie na tyłku.

„Kiedy zadaję pytanie, chcę odpowiedzi słownej. Rozumiesz?” trzymał rękę na moim tyłku, aby przypomnieć mi, co się stanie, jeśli się nie podporządkuję.

Nawet pomimo bólu byłam już mokra. Podniecało mnie to i chciałam, żeby już mnie zerżnął.

„Tak”, wyszeptałam, mocniej trzymając się drążka. Co ten mężczyzna mi robił? Dlaczego moje ciało tak reagowało na jego polecenia? Chciałam go całego.

Aiden zostawił ślad pocałunków w dół moich pleców, aż dotarł do mojego tyłka. Powoli zdjął stringi, rzucając je przez cały pokój. Moja cipka ociekała wilgocią.

Dmuchnął na moją mokrą cipkę, obserwując jak drży w odpowiedzi. Ścisnął mocno moje pośladki, rozchylając je, aby uzyskać lepszy dostęp do moich słodkich warg, używając języka do zlizania całej słodyczy.

Jego ciepły język był tak przyjemny w dotyku. Znalazł moją łechtaczkę i ssał ją, wywołując uczucie przyjemności w całym moim ciele. Trzymałam się mocno słupków, nie chcąc, by przyjemność się skończyła.

Aiden włożył dwa palce do mojej cipki, masując moje wnętrze. Zacisnęła się wokół jego palców. Mogłam sobie tylko wyobrazić, jak jego kutas czułby się w moim wnętrzu.

Ssał moją łechtaczkę coraz mocniej,jego palce poruszały się coraz szybciej, zwabiony moimi słodkimi jękami wypełniającymi pokój. Czuł, jak zbliżam się do punktu kulminacyjnego, gdy moja cipka drgnęła.

„Nie dochodź, dopóki nie powiem. Rozumiesz?” Oderwał usta od mojej łechtaczki i skupił się na palcowaniu mojej cipki, testując moją samokontrolę.

„Nie mogę wytrzymać”. Odetchnęłam, pragnąc uwolnienia. Próbowałam złączyć nogi, by zmniejszyć nacisk, ale Aiden mi przeszkodził.

„Możesz i zrobisz to”, warknął, wkładając trzy palce i pocierając kciukiem moją łechtaczkę.

Przyjemność była zbyt przytłaczająca i wydałam z siebie krzyk, moje ciało drgnęło, poddając się presji i przeżywając pierwszy orgazm od mężczyzny od dłuższego czasu.

„Tsk, tsk tsk. A nie mówiłem?” powiedział Aiden z mrocznym tonem w głosie, a moje pożądanie do niego pogłębiało się z każdą chwilą. Wiedział, że dojdę.

Chciał ukarać mój tyłek, dać mi posmakować swoich mrocznych pragnień i zobaczyć, jak sobie z tym poradzę. Wciąż byłam mało przytomna po orgazmie i nie rozumiałam jeszcze, co powiedział Aiden.

Wzdrygnęłam się, gdy dał mi klapsa w tyłek, pozostawiając ślad na mojej wrażliwej skórze. Odwrócił mnie i uśmiechnął się do mnie,

„Teraz nadchodzi twoja kara”. Aiden wyglądał na podekscytowanego możliwością wymierzenia kary. Lubił dawać mi klapsy i zastanawiałam się, co jeszcze miał na myśli.

„Lepiej, żebyś cieszyła się tym orgazmem, bo to ostatni, jaki dziś dostaniesz”.

Zauważyłam, że przygląda się paskowi i zanim zdążył go chwycić, sięgnęłam po niego. Nie wiedziałam dlaczego to zrobiłam, ale to był instynkt i podążyłam za nim. Aiden uniósł brew i zaśmiał się, rozbawiony moim zachowaniem.

„Niezła próba, ślicznotko, ale oddaj to albo kara będzie gorsza”. Wyciągnął rękę, czekając aż umieszczę pas w jego dłoni, ale zamiast tego umieściłam go za plecami i odsunęłam się od Aidena na łóżku.

„Nie. Nie grasz fair”. Trzymałam pas tak, jakby od tego zależało moje życie, co w tej chwili było prawdą. Nie wiedziałam, do czego Aiden jest zdolny i nie zamierzałam pozwolić mu robić, co mu się podoba.

Jego spojrzenie stało się mroczne i wyrachowane, sięgnął, by złapać mnie za nogę, uniemożliwiając mi oddalenie się, ale nie spodziewał się, że kopnę go w klatkę piersiową.

Nie było to mocne, ale wystarczyło, by go trochę rozgniewać, co tylko mnie rozbawiło. Zobaczył mój lekki uśmiech i potrząsnął głową, chichocząc.

„Kurwa, uwielbiam zadziorne kobiety. Walcz ze mną dalej, May. Tylko sprawisz, że będę chciał ukarać cię mocniej”, warknął głębokim głosem, wciąż przytrzymując moją nogę i wyjął parę kajdanek ze stolika nocnego.

Co do cholery? Skąd on je wytrzasnął? Zanim zdążyłam zareagować, założył mi jedną część na kostkę i chwycił za drugą nogę, by je połączyć.

Byłam zdana na jego łaskę. Próbowałam rozsunąć nogi, ale rozłożyły się tylko na tyle, na ile pozwalał łańcuch.

„Czy teraz zamierzasz się podporządkować i oddać ten pas, czy chcesz bardziej przekroczyć moje granice?” Poświęciłam chwilę, by ocenić swoją sytuację.

Gdybym oddała mu pas, byłabym całkowicie bezradna. Mimo że miałam związane nogi, wciąż miałam ręce. Ale on też nie wydawał się wycofywać.

Nie poddawaj się, May. Wciąż masz kontrolę. Uśmiechnęłam się do niego z pewnością siebie. „Chodź i weź go sam”.

Uśmiechnął się i zrobił to, czego się spodziewałam. Podczołgał się do mnie, ale zamiast sięgnąć za moje plecy po pasek, uszczypnął mnie w odsłonięty sutek. Nie spodziewałam się tego, a Aiden wcale nie był delikatny.

Skręcił mój sutek, który teraz promieniował ostrym bólem, ale również sprawił, że moja cipka stała się znowu mokra; wzdrygnęłam się lekko i w tym stanie bezbronności Aiden wyciągnął pasek zza mojego ciała.

Teraz byłam zdana na jego całkowitą łaskę. Kontynuował atak na mój sutek, a ja jęczałam w odpowiedzi. Położyłam dłoń na jego, nie mogąc dłużej znieść bólu.

Nie okazał jednak żadnej litości, wykręcając mój sutek, przyciągając go do siebie, gdy wydałam z siebie krzyk przyjemności i przysunęłam swoje ciało bliżej niego, aby złagodzić presję.

„Teraz zachowuj się dobrze, a może będę dla ciebie łagodniejszy. Rozumiesz, czy muszę cię bardziej przekonać?”

Pociągnął mnie za sutek, aby przypomnieć mi, co się stanie, jeśli będę próbowała z nim walczyć. Szybko skinęłam głową i od razu wiedziałam, że to był błąd.

Zdecydowanie zamierzał cieszyć się karaniem mnie, gdy leżałam przed nim bezradna. „Słowa, May”. Przygryzł mocno mój sutek.

Krzyknęłam: „Tak, rozumiem”. Złapał mnie za ręce, zawiązując pasek ciasno wokół moich nadgarstków i zaczepiając go o słupek łóżka.

Chociaż trochę się go bałam, byłam bardziej podekscytowana tym, co zrobi dalej.

Pocałował mnie delikatnie w usta, dając mi znać, że jestem z nim bezpieczna i zszedł z łóżka. Poszedł do szafy i wyszedł trzymając czarną pałkę. Moje oczy rozszerzyły się ze strachu i podniecenia.

„Czy wiesz, co to jest bezpieczne słowo?” Stanął przy mojej głowie i przejechał kciukiem po moich ustach, ściskając moją dolną wargę.

Jego twardy kutas był tuż przy mojej twarzy, wciąż zamknięty w bokserkach, a ja zachłysnęłam się, zastanawiając się, kiedy w końcu mnie zerżnie.

Zauważył, gdzie się gapię i uśmiechnął się. Pochylił się i szepnął mi do ust: „W odpowiednim czasie, ślicznotko. A teraz odpowiedz na pytanie”.

„Tak”, wyszeptałam. Wiedziałam trochę o świecie BDSM, czytając powieści i mając niewielkie doświadczenie z moimi poprzednimi chłopakami.

Aiden pocałował mnie mocno, trzymając mnie w ciasnym uścisku za gardło, ściskając na tyle mocno, że bałam się utraty powietrza. Wiedziałam, że moja cipka była już mokra.

Żaden mężczyzna nigdy nie sprawił, że czułam się tak dobrze i nawet jeśli po dzisiejszym wieczorze nigdy więcej go nie zobaczę, chciałam doświadczyć wszystkiego, co chciał ze mną zrobić.

Odwzajemniłam jego pocałunek z równie wielkim pragnieniem, a on w odpowiedzi ścisnął moją szyję nieco mocniej, nasze języki walczyły o dominację, ale oboje wiedzieliśmy, kto wygra w tej walce, a Aiden nie zawiódł.

Przejął inicjatywę w pocałunku i całował moje ciało. Poczułam chłód rakietki na moim sutku i sapnęłam.

Kontynuował pocałunki w dół mojego brzucha, przesuwając językiem po moim pępku i w dół do pochwy, aż dotarł do moich warg sromowych i drażnił moją łechtaczkę czubkiem języka.

Jęknęłam, gdy moje ciało odskoczyło od jego ust, a moja łechtaczka wciąż była wrażliwa na jego poprzednie tortury.

„Jakie jest twoje bezpieczne słowo, May?” Spojrzał mi w oczy, cierpliwie czekając na moją odpowiedź, składając delikatne niczym piórka pocałunki na moich udach.

„Lilia”. Mój głos był ledwie szeptem. Aiden zachichotał i podniósł moje nogi prosto do góry, rozkładając je tak szeroko, jak pozwalały mu kajdanki, i położył je na swoim ramieniu.

Jego głowa znalazła się między moimi nogami, a on mocno ścisnął moje nogi rękami. Byłam uwięziona i nie mogłam się ruszyć, nawet gdybym próbowała.

„Nie spuść się tym razem, a może cię nie ukarzę. I nie ruszaj się. Rozumiesz?” Spojrzał na mnie, czekając na moją odpowiedź, a ja tym razem nie zapomniałam, co mam robić. „Tak”.

Jego oczy mówiły wszystko. Ssał moją łechtaczkę, smakując moje słodkie soki.

Wydałam głośny krzyk, ponieważ moja łechtaczka wciąż była spuchnięta i nie miałam czasu na odpoczynek, przyjemność nasiliła się, nigdy wcześniej w życiu nie czułam takiej euforii.

Przyjemność promieniowała z mojej cipki do żołądka i już czułam, jak ciśnienie rośnie tak szybko, że nie wytrzymam kolejnej minuty.

„Proszę, przestań. Nie mogę. Zaraz dojdę”, zawołałam, łzy spływały mi po twarzy, ręce mocno trzymały pasek, nie rozumiałam dlaczego nigdy wcześniej nie czułam takiej przyjemności z żadnym mężczyzną.

„Już, dziewczynko? Nawet nie zacząłem. Jeśli dojdziesz, pamiętaj o swojej karze”. Uśmiechnął się do mnie mrocznie i wrócił między moje nogi, aby kontynuować atak na moją cipkę.

Płakałam z rozkoszy, gdy zanurzał język w moim otworze, jednocześnie używając kciuka do przesuwania mojej łechtaczki tam i z powrotem. Krzyknęłam, a mój żołądek poczuł się, jakby miał eksplodować tysiącem motyli.

Aiden mocno ścisnął moją łechtaczkę dwoma palcami, a ja ponownie osiągnęłam orgazm. Nie wiedziałam, jak długo pozostałam w takiej pozycji, dopóki moje ciało nie upadło na łóżko z wyczerpania, gdy schodziłam z haju.

Oddychałam ciężko i wiedziałam, że mam kłopoty, jeśli chodzi o Aidena. Spojrzałam na niego, bojąc się, co zrobi dalej.

„Przepraszam. Nie mogłam wytrzymać”. Odetchnęłam szybko, próbując wykrzesać z Aidena choć odrobinę litości.

„Będziesz potrzebowała dużo treningu, ślicznotko, bo inaczej będę cię karał tylko w łóżku”.

Rozkoszował się każdą chwilą mojego strachu. Spojrzał na moją klatkę piersiową, unoszącą się ciężko i nieregularnie z powodu utraty oddechu, a ja jęknęłam, wiedząc, że teraz użyje na mnie rakietki.

Zdjął moje nogi ze swoich ramion i szybko przewrócił mnie na brzuch.

„Na ręce i kolana”, warknął, dając mi małego klapsa w tyłek, przedsmak nadchodzącej kary.

Wykonałam jego polecenie, mając nadzieję, że weźmie to pod uwagę, gdy będzie wymierzał karę mojemu biednemu tyłkowi.

Usłyszałam za sobą szuranie, ale zanim zdążyłam się odwrócić, by spojrzeć, na moje oczy nałożono opaskę. Zawiązał ją ciasno za moją głową, upewniając się, że się nie poluzuje.

„Zapamiętaj swoje bezpieczne słowo, May. Jak brzmi dwadzieścia uderzeń na początek? Myślę, że sobie poradzisz”, oznajmił stanowczym tonem, ściskając mój tyłek.

Jęknęłam w odpowiedzi, gdy owinął moje włosy wokół nadgarstka i odciągnął moją głowę do tyłu, zmuszając mnie do wygięcia pleców.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea