Aimee Dierking
Następnego dnia Maggie poszła pobiegać, aby oczyścić głowę przed planowaniem lekcji na resztę roku. Do godziny 13:45 miała zaplanowaną ostatnią część roku szkolnego.
Wstała i rozciągnęła się, szybko zjadła kanapkę, a następnie postanowiła udać się na basen, aby poczytać i zrelaksować się przed pracą w klubie.
Na szczęście przy basenie nie było nikogo innego. Posmarowała się kremem z filtrem, założyła okulary przeciwsłoneczne, ustawiła minutnik w telefonie i zaczęła czytać, zatracając się w stronach.
Liam pracował cały ranek nad sprawą Maggie. Skontaktował się z firmą obsługującą kartę kredytową i przejrzał wszystkie raporty policyjne. Jej były facet i przyjaciółka zdołali pobrać 8 670 dolarów z jej kont oszczędnościowych i czekowych oraz 15 000 dolarów z karty.
Była to kradzież i oszustwo na poziomie przestępstwa i chciał mieć pewność, że zostaną złapani.
W pliku, który dał mu Jennings, znajdowały się zdjęcia, a on kazał swoim prywatnym detektywom zacząć sprawdzać ostatnie opłaty na karcie i sprawdzić, czy uda im się dowiedzieć, dokąd poszły. Nick, który był dobrym przyjacielem, a także jego najlepszym pracownikiem IT, zapytał, dlaczego to robi.
„Co masz na myśli?”
„To ta dziewczyna z wczoraj z telefonem, prawda?” zapytał Nick.
„Tak, i myślę, że zasługuje na to, by ktoś jej pomógł, Nick”.
„Och, rozumiem, ale zgaduję, że nie pobierasz od niej opłaty za swoje usługi”, zapytał z uśmiechem.
Liam spojrzał na niego i starał się nie zarumienić.
Nick potrząsnął głową. „Cholera, Olsen, jak ona wygląda?”
Liam odchrząknął i kazał mu wracać do pracy.
Nick obrócił się na krześle i wrócił do przeglądania akt, uśmiechając się do siebie.
***
Alarm Maggie oderwał ją od książki. Zebrała swoje rzeczy i wróciła do mieszkania.
Po prysznicu zaczesała włosy do tyłu w niechlujny kok i założyła czarne spodnie i czarną koszulę bez rękawów z niskim dekoltem.
Czarne buty uzupełniały jej strój do pracy w klubie. Wychodząc podrapała Gusa.
Podczas jazdy myślała o Bretcie Mitchellu i o tym, jak bardzo go kocha. Dorastał z Maggie, Makaylą i Olivią, mieszkał tuż obok i traktował je jak swoje młodsze siostry.
Kosił wszystkie ich podwórka, bił chłopców, którzy im dokuczali, śmiał się w dobrych chwilach i płakał z nimi w złych.
Pocieszał Maggie na pogrzebie jej babci i kibicował jej i Makayli, gdy kończyły studia. Mimo że był cztery lata starszy od dziewczyn, nadal byli sobie bliscy.
Bardzo za nim tęskniły, gdy wyjechał do Yale, ale były z niego dumne, że się tam dostał. Zawsze do nich dzwonił i wysyłał e-maile, gdy był na północy.
Po powrocie natychmiast wykorzystał swoje MBA, aby otworzyć klub nocny w Miami. Szybko stał się on rajem dla bogatych ze względu na elegancki wystrój, ścisłą ochronę, dobrą muzykę i wysokiej klasy jedzenie.
Maggie pracowała tam latem przez całe studia i nadal brała kilka zmian, gdy potrzebowała dodatkowych pieniędzy oprócz pensji nauczycielskiej.
Wszystko, co zarobiła w klubie, było odkładane na jej fundusz na zakup domu.
Zaparkowała na tyłach klubu i przeszła przez drzwi, machając do Jake’a i Mo, bramkarzy. Brett czekał w swoim biurze.
„Cześć, Mags! Jak się masz?”
„Cześć, B, nic mi nie jest”.
„Makayla opowiedziała mi o twoim wczorajszym dniu. Przykro mi, kochanie”.
„Prawnik, który na mnie wpadł, znalazł mój telefon i powiedział, że będzie próbował go znaleźć. Chcę po prostu, żeby ten cały koszmar się skończył i żebym mogła zacząć żyć dalej”.
„I znaleźć miłego faceta i może mieć dziecko lub czwórkę?” zapytałł z uśmiechem.
„Tak dobrze mnie znasz”, odparła, przytulając go.
Powiedział jej, że to ona przejmie dziś prowadzenie baru i ma się dobrze bawić. Roześmiała się i zabrała do pracy, otwierając butelki i krojąc dodatki. Impreza zakończyła się kilka godzin później.
Maggie wczołgała się do łóżka około 1:30 z 330 dolarami w kieszeni. Pewien słodki starszy mężczyzna powiedział, że przypomina mu jego wnuczkę, przez całą noc zostawiał jej 20 dolarów.
Środa przebiegła w ten sam sposób, ale Maggie wróciła do domu z 250 dolarami.
Potrzebowała kolejnego tysiąca dolarów, by opłacić czynsz i mieć trochę pieniędzy na paliwo i jedzenie, by dotrwać do wypłaty. Lepiej, żeby weekend przyniósł więcej gotówki.
Czwartki na wiosnę zawsze cieszyły Maggie, ponieważ był to sezon softballowy dla dorosłych. Grała w szkolnej drużynie z Mikiem, mężem Makayli i kilkoma innymi nauczycielami.
Brett zawsze przychodził ich oglądać i dopingować przed udaniem się do lokalnego baru sportowego na tłuste jedzenie i piwo. To była świetna zabawa, a ona uwielbiała być w centrum wydarzeń na pierwszej bazie.
Założyła niebieską koszulkę drużyny i czarne legginsy, które sięgały tuż poniżej kolan, spięła włosy w kucyk, wzięła torbę i wyszła.
Mieli dziś wczesny mecz przeciwko drużynie, która była nowa w lidze. Przyjechała i zaczęła rozgrzewkę z Adamem, asystentem dyrektora.
Krążyły plotki, że Adam chciał się z nią umówić, ale dała jasno do zrozumienia, że nie umawia się ze współpracownikami. To byłoby zbyt niezręczne, gdyby coś nie wyszło.
Nie powstrzymało to Adama przed flirtowaniem, ale Maggie po prostu się z tym pogodziła.
Pozostali nauczyciele mówili, że nowy zespół składa się z kilku kancelarii prawnych i ich pracowników. Miała nadzieję, że nie będą sztywni.
Maggie spojrzała na kilka osób rozgrzewających się po drugiej stronie boiska, śmiali się i żartowali. Była to obiecująca oznaka dobrego meczu i nabrała przekonania, że po meczu będzie można miło spędzić czas w barze.
Brett siedział z Makaylą na trybunach podczas rozgrzewki drużyny. Ktoś podszedł do nich i rozmawiał, podczas gdy Maggie goniła za piłką, którą Adam rzucił zbyt daleko.
Robił to, gdy się rozpraszał; czasami było to całkiem słodkie, ale innym razem irytujące.
Sędzia zwołał wszystkich i rozpoczął mecz. Pierwsza runda była spokojna, obaj miotacze rzucali przyzwoicie i wszystko szybko się zakończyło.
Druga runda była bardziej interesująca, gdy pierwsze dwie osoby z drużyny Maggie dotarły do bazy, a następnie Maggie podeszła do pałki.
Ich miotacz wydawał się myśleć, że nie stanowi większego zagrożenia, a Maggie zemściłą się za to, uderzając podwójną bazę.
Zatrzymała się przy drugiej bazie wśród wiwatów swojej drużyny. Klasnęła w dłonie i wyciągnęła ręce nad głowę do Makayli i Bretta.
Była taka szczęśliwa, dopóki nie usłyszała za sobą głosu mówiącego: „Niezły cios, Maggie!”
Odwróciła się i zobaczyła Liama stojącego obok niej w czarnej czapce z daszkiem. Jej oczy rozszerzyły się.
„Co ty tu robisz?”
„Nie cieszysz się, że mnie widzisz? Tęskniłem za tobą”, powiedział z uśmiechem.
„Zamknij się, Liam! Po prostu graj w softball”.
Zaśmiał się do niej, a potem szepnął: „Przynajmniej tutaj mogę zobaczyć ten twój uroczy tyłek w ruchu i z bliska!”
Syknęła na niego, a on zachichotał, gdy awansowała na trzecią bazę cztery boiska później. Drużyna wygrała cztery do zera, gdy następna runda dobiegła końca. Liam dotarł do pierwszej bazy podczas swojego czasu na trzymanie pałki, rzucając w stronę Maggie komentarze o całowaniu i chodzeniu na randki.
„Możesz się po prostu zamknąć? Boże, jesteś taki irytujący!”
Liam był podekscytowany, że udało mu się wejść jej w skórę. Chciał, żeby o nim myślała. W końcu mógł posunąć się dalej i roztoczył pełen urok.
Może to trochę potrwać, ale zamierzał umówić się z Maggie na randkę i nie tylko. Nigdy nie był tak zakręcony na punkcie kobiety, jak w przypadku tej zadziornej i pięknej rudowłosej dziewczyny.
Gra toczyła się bez żadnych wydarzeń aż do siódmej rundy, kiedy to padła wysoka piłka, a Maggie biegła z pierwszej na trzecią, gdy poczuła mocne uderzenie i uderzyła o ziemię. Natychmiast poczuła ostry ból w lewym nadgarstku, który zaparł jej dech w piersiach. Przetoczyła się, złapała za rękę i instynktownie przyciągnęła ją do klatki piersiowej.
Ból nie przypominał niczego, co czuła wcześniej i nie mogła powstrzymać się od płaczu.